Każdy facet ma swoją pasję. Dobre piciu, kobiety i rockandroll. Jest też jeszcze jedna pasja, która sprawia radość, pobudzając jednocześnie głęboko zakorzenioną ciekawość. Tą pasją jest zamiłowanie do gadżetów. Mówi się (no dobra, to ja tak mówię), że facet nie interesujący się gadżetami jest pipą. Jeśli więc nie chcesz zostać pipą, i nieobce jest ci robienie zakupów w chińskich sklepach internetowych, usiądź wygodnie i zapoznaj się z pierwszą edycją poradnika z cyklu “Męskie gadżety z Aliexpress”. W pierwszym odcinku podaję na tacy sześć propozycji. Są tu pozycje dla leni, siedzących całe dnie przed komputerem, jak i osób aktywnych. Są także pozycje dla facetów lubiących odrobinę dobrego stylu, jak i dla miłośników typowej prostoty. Zaczynamy!
Czapka ze sztucznej skóry z daszkiem
Wygląda na imitację skóry i taką faktycznie jest. W rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciu. Przed zakupem obawiałem się nienaturalnego zapachu tworzywa, z jakiego jest ta czapka wykonana. Po rozpakowaniu paczki moje obawy okazały się niepotrzebne. Czapka wygląda na produkt o w miarę przyzwoitej jakości, ale na wychodzenie w niej w czasie kwaśnego deszczu raczej bym nie zaryzykował. Podoba mi się logo z gadem (a może płazem? Od zawsze słaby byłem z odróżniania dziwnych zwierząt) wszyte w lewą część frontu. Z tyłu znajduje się regulowana klamra. Zbyt wiele wyregulować się nie da, ale ważne, że czapka pasuje na standardowy, typowy męski łeb 🙂
Koszulka z superbohaterem
Każdy z nas kiedyś chciał być superbohaterem, aby ocalić ludzkość przed bossami z dzielnicy. Skakanie z peleryną może nie wygląda zbyt ciekawie, ale założenie takiego t-shirtu może sprawić niezłą frajdę. Wybór z kolekcji jest spory: Kapitan Ameryka, Deadpool, Punisher, Spiderman, Iron Man. To tylko kilka przykładów, pozwalających wcielić się w jednego z bohaterów. Wzornictwo jest naprawdę fantastyczne. Aż trudno zdecydować się na tę jedną jedyną wersję, ale przecież można się skusić na kilka na raz. Wszak niejedna misja jest do wykonania.
Podkładka pod mysz Virtus Pro
Ta drużyna posiada w Polsce największą liczbę fanów w kategorii e-sportu. Są fani piłki, skoków narciarskich, picia na czas, więc są także fani e-sportowej drużyny Virtus Pro. Antypoślizgowa podkładka pozwala prowadzić mysz stabilnie i gładko, bez żadnych niepożądanych ruchów. Jakość powłoki podkładki wykonana jest na wysokim poziomie. Nie zetrze się tak szybko. Do wyboru jest wiele wersji rozmiarów. Mój typ to 400x285mm.
Męski portfel z zasuwanym zamkiem na monety
Hajs musi się zgadzać nie tylko na koncie. Zdarzają się sytuacje, że bez gotówki po prostu nie ma po co wychodzić na miasto. Nic się na to nie zanosi, aby karty płatnicze wyparły w całości banknoty i monety, więc portfele będą jeszcze długo cieszyć się niemałą popularnością. Dokumentów też lepiej nie nosić porozrzucanych po czeluściach zapchanych mandatami kieszeni. Portfel ten posiada sensownie rozmieszczone komory na dokumenty, papierową mamonę i zamykany na wygodny zamek schowek na monety, ewentualnie kapsle jeśli ktoś jest dopiero przed wypłatą 🙂
Męski zegarek z tarczą z minutami zamiast godzin
Wciąż są w użyciu i wbrew wszelkim wcześniejszym prognozom, nie zostały wyparte przez elektronikę. Tradycyjne zegarki zawsze będą na topie i jedynie koniec świata może ten fakt zmienić. Mówi się, że najcenniejszą rzeczą w życiu jest czas, dlatego warto go odpowiednio mierzyć. Zegarek, który znalazłem, oprócz delikatnie designerskiego charakteru, posiada inną, niezwykle ciekawą, unikalną cechę. Standardowe tarcze zegarków posiadają oznaczone liczby z godzinami. W takich przypadkach zawsze zaokrąglało się minuty, które były nieopisane na tarczy. Ten zegarek spycha liczby z godzinami na dalszy plan, traktując minuty jako coś ważniejszego. W sumie niegłupi pomysł, tym bardziej, że to właśnie na określeniu dokładnej liczby minut zależy nam bardziej, niż na zaokrąglonej godzinie. Jestem za tym, aby wszystkie zegarki posiadały taki typ tarczy.
Sprężynujące buty do biegania
Dalej dalej, buty Gadgeta! Ich miękkość dodaje skrzydeł, że nawet nie potrzeba wypijać czerwonego byka, by móc pocisnąć jak rakieta. Dziwny wynalazek, ale ważne, że spełniają swoją funkcję. Trzeba nauczyć się na nowo w nich chodzić, ale przecież to nie do chodzenia one służą. W tych butach na pewno nie chodzi się po bułki do piekarni, ani po świeżaki do Biedry. Nadają się jedynie do biegania. Do każdej innej sytuacji zalecam zmienić obuwie, ale za to w bieganiu są bezkonkurencyjne. Nawet mnie, faceta z trzycyfrową wagą, te buty potrafią unieść w górę przy każdym odbiciu nogi od asfaltu. Przyznaję, że rzadko je używam z powodu braku czasu na częstą aktywność ruchową, więc większość czasu leżą i się nudzą. Dopóki nie nauczysz się przez kilka dni w nich ruszać, nie polecam wysoko się odbijać. Chyba, że lubisz w locie wyciągać przednie ręce w celu próby opanowania najbardziej komfortowego lądowania na twarz. Uwaga! Te buty nie nadają się do jazdy na rowerze, ani do wdeptywania w psią kupę (powodzenia w szorowaniu patykiem).
Gadżet jak gadżet, oczywiście przykuwa swoim wyglądem tak jak powinien. Reszta to tylko kwestia priorytetów 🙂