Jak obniżyć rachunki za prąd nie ograniczając jego używania?

Jak obniżyć rachunki za prądMożna żyć bez ręki, można także żyć bez picia browaru, bez oglądania Mody na sukces, bez jedzenia Michałków orzechowych, bez uprawiania sexu… No… może z tym ostatnim przesadziłem, nie chcę z tego rezygnować. Ale jest jedna rzecz, bez której wykonywanie wielu codziennych czynności wydaje się niemożliwe. Nabijesz sobie guza o parapet po ciemku się potykając, nie naładujesz smartfona, nie odgrzejesz sobie czterodniowego kotleta w mikrofali, nie nakarmisz także afrykańskich dzieci swoimi lajkami. O czym mowa? Mowa o prądzie.

Co roku zużywamy go coraz więcej. Coraz więcej czynności wykonujemy za pomocą elektroniki i coraz bardziej jesteśmy od niej zależni. Im bardziej jesteśmy zależni od urządzeń elektrycznych, tym większe generujemy zapotrzebowanie na zużycie energii, a tym samym zwiększają nam się rachunki za prąd. Albo płacisz, albo nie używasz. Nie ma trzeciej opcji, no chyba że masz prąd na lewo, lub masz zainstalowany kolektor słoneczny. Przyjmijmy wersję, że jesteś jednak uczciwym konsumentem, który chce zabulić nieco mniej za prąd, aby trochę tego hajsu starczyło na dziwki i koks 🙂 Lub na pekaesy. Albo jeszcze więcej Michałków orzechowych. Łotewer.

Jak obniżyć rachunki za prąd? Odruchowo nasuwa się banalna odpowiedź: nie zużywaj tyle i wyłączaj urządzenia, z których nie korzystasz. To głupia odpowiedź. Janusz, wyjdź 😛 Sztuką jest oszczędzać na energii nie zmniejszając jej miesięcznego zużycia.

– Używać tyle samo i płacić mniej? W czasach kiedy rachunki drożeją? Idź pan w chuj, nie rób nas w ciula
{typowy Janusz krzyczący swoją głową zza wpół otwartych drzwi od swojej lepianki}

Moje mieszkanie jest w 100% oparte na energii elektrycznej. Nie posiadam gazu, więc kuchnię i łazienkę posiadam elektryczną pod postacią bojlera i płyty indukcyjnej, które są cholernie energożerne. Nie posiadam także centralnego ogrzewania, a palenie w piecu węglem uważam za przestarzałą i nieestetyczną metodę (już widzę te górnicze związki zawodowe protestujące pod moimi oknami). Elektryczne ogrzewanie zatem w okresie zimowym pochłania mi ponad połowę miesięcznego zużycia energii. Rower elektryczny też na popych nie jest i czymś jego akumulatory ładować trza. Jak zatem oszczędzić na energii elektrycznej?

Miesięcznie w okresie zimowym zużywam kilkaset kilowat. Podobno to dużo. Pewnie tak. Zużycie mam większe szczególnie porami wieczornymi, gdy większość czasu siedzę w domu po pracy. Szperając po stronie mojego operatora energii (Tauron, jak by ktoś pytał) dokopałem się do informacji, że istnieje możliwość zmiany swojej taryfy na nocną, która jest znacznie tańsza niż standardowa. No dobra, to skoro taryfa nocna jest tańsza, to pewnie ta dzienna będzie droższa aby dostawca sobie to jakoś zrekompensował? A właśnie że nie. Pobawmy się liczbami. Dotychczas moją stałą stawką za kilowat energii była liczba 0,66zł, niezależnie od pory dnia, tygodnia, znaku zodiaku, czy gęstości mgły wokół brzozy 🙂 Taryfa oszczędna dla mojego obszaru, według informacji na stronie miała wynosić 0,28zł w porach nocnych (od 22:00 do 6:00), a w dzień 0,64zł. Czyli w ciągu dnia też wychodzi taniej. Żeby było ciekawiej, weekendy mają taryfę nocną 24h, a w ciągu dnia tania strefa dotyczy także godzin pomiędzy 13:00 a 15:00.

– Kurcze. Szkoda że dopiero teraz się o tym dowiedziałem. Zmieniam taryfę natychmiast!
{Kamyk}

Zmiana taryfy energii elektrycznej okazała się świetną decyzją. Po 2 miesiącach zrobiłem podliczenie jakie są różnice między nową taryfą, a tą, którą miałem dotychczas. Liczby nie kłamią. Oto tabelka.

Jak zaoszczędzić na energii elektrycznej

Gołym okiem widać, że znaczna większość zużycia zauważalna jest w strefie nocnej.
W ciągu dnia łączne zużycie energii wyniosło 458kW, co przy pomnożeniu razy 0,64zł daje nam 293,12zł.
Nocne zużycie (plus pełne weekendy i dni robocze pomiędzy godziną 13 a 15) to 715 kW. Pomnóżmy to razy nocną stawkę 0,28zł, co daje 200,20zł.
Dodajmy teraz te obie strefy, aby uzyskać rachunek: 293,12 + 200.20 = 493,32zł!

A teraz pomnóżmy to zużycie razy starą stawkę: 1173 kW * 0,66 = 774,18zł. Tyle bym zapłacił, gdybym nie zmieniał taryfy.

Widzisz różnicę? Mnie udało się zmniejszyć rachunek o 37 procent. Ładna liczba, co?

Nie trzeba oszczędzać, ani sobie niczego odmawiać. Wystarczy czasem poszukać odpowiedniej dla siebie opcji.


E-booki

Komentarzy: 7

  1. Frela

    No ba, też mam całe mieszkanie “na prąd” i od zawsze używamy tej taryfy, opłaca się, bo zimą przy piecach akumulacyjnych w 4 pokojach, kuchni i łazience, 100 m2, zapłacilibyśmy majątek…

  2. Pytanie

    W jaki sposób dostawca będzie wiedział ile w jakich godzinach zużyliśmy energii? Godziny zużycia są monitorowane?

  3. moj_sze

    Jak zaoszczędzić na energii elektrycznej gdy mój dostawca energii nie ma takiej taniej taryfy? Czy można dowolnie zmieniać dostawcę energii czy trzeba mieć zgodę administracji budynku. Mieszkam w blokowisku w mieszkaniu czynszowym. Mieszkanie nie jest własnościowe.

  4. Janek

    A co ze zmianą dystrybutora energii elektrycznej? Ja zmieniłem ponad pół roku temu na Axpo – dość nowego gracza na naszym rynku. Jest to moim zdaniem dobry moment na zmianę, bo firma stara się ugruntować swoją pozycję właśnie przy pomocy najlepszej oferty i wysokiej jakości usług.

  5. Marcin Kamiński

    Też tak można. U mnie było o tyle komfortowo, że nie musiałem zmieniać dostawcy prądu, tylko taryfę. Mniej formalności.

  6. Janek

    Panie Marcinie, bardzo proszę o więcej szczegółów! Rozumiem, że pozostał Pan przy starym dystrybutorze, ale zmienił Pan taryfę? Ja przechodząc do Axpo wymieniłem swoją przestarzałą umowę na bardziej korzystną, co również wiązało się ze zmianą taryfy.

  7. Ceny ogrzewania podłogi?

    Czy ten tańszy prąd zawsze będzie tani? W sensie czy w trakcie trwania umowy mogą podnieść ceny opłat? Mam w łazience ogrzewanie podłogowe. Trochę to kosztuje i właśnie szukam najlepszej alternatywy ogrzewania podłogi, jak i całego domu.

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

6,955

Szukałeś mnie na Instagramie?