Mieszkam w śląskim mieście z najbardziej skażonym powietrzem w Europie. Przez gęsty smog w sezonie grzewczym znacznie wzrasta zachorowalność układu oddechowego. Ten stan raczej nieprędko się poprawi dopóki nie zmieni się mentalność ludzi palących w piecu oraz świadomość ekologiczna. Póki co, pozostaje nam tylko zwalczać zamiast zapobiegać: chronić swój organizm przed szkodliwymi skutkami palenia w piecach. Jaki jest najskuteczniejszy sposób na ograniczenie wdychania węgla? Niezależnie jakie masz do tego podejście – jest nim używanie maseczek antysmogowych.
Jak działa maseczka antysmogowa?
Dobrze założona maseczka antysmogowa powinna przylegać do ust i nosa tak, by nie przedostawało się bokiem zanieczyszczone powietrze. Z przodu maseczki znajduje się otwór, którym powinno wlatywać (i wylatywać) powietrze. Zanim to powietrze przedostanie się do twoich ust lub nosa, przechodzi przez specjalny filtr, który zatrzymuje pył PM2,5.
Pył PM2,5 to ten szkodliwy rodzaj pyłu, który wylatuje z kominów gospodarstw domowych. Oddychanie przez filtr w maseczce sprawia, że nie czuje się zapachu spalonego węgla czy plastiku. Warto pamiętać o wymianie filtra co 4-6 tygodni, ponieważ na powierzchni filtra zatrzymują się niechciane pyłki.
Taka ciekawostka: dzięki tym maseczkom nie musimy również wdychać dymu papierosowego. Jeśli mijasz osobę, która oddaje się przyjemności nałogu tytoniowego, nie będziesz wdychać tego, co ta osoba z siebie wydmucha.
Bycie antymaseczkowcem się nie opłaca
W wirusowym 2020 roku noszenie maseczek zabezpieczających przed roznoszeniem kropelek stało się zjawiskiem na porządku dziennym. Jak w każdej dziedzinie życia, w roku, który przejdzie do historii ludzkości, zdarzały się skrajne przypadki antymaseczkowców. Luksus bycia nieposłusznym lub bycie ofiarą trolli dezinformacyjnych nie może przynieść niczego pożytecznego. Postawmy sprawę jasno: maseczka pomaga. Tak samo pomaga przed zanieczyszczonym powietrzem. Jeśli świadomie nie chcesz używać zabezpieczenia, sam sobie szkodzisz i nie szanujesz swojego zdrowia. Nie pozwól, żebyś niszczył swoje życie. Tak niewiele potrzeba, aby o siebie zadbać.
W dawniejszych latach widok człowieka w maseczce mógłby wzbudzić zdziwienie, ale nie w miastach, w których dużym problemem jest smog. Ruda Śląska to miasto, które mimo dążenia Europy do neutralności klimatycznej, wciąż żyje węglem. Nie pozostaje to bez wpływu na zdrowie. Zanim cała Europa, łącznie z Polską, przejdzie na przyjazne źródła energii, musimy wykazać się cierpliwością i nawet jeśli noszenie antysmogowej maseczki sprawa jakiś drobny dyskomfort, więcej można zyskać, niż doznać krzywdy z faktu jej noszenia.
Warto zadbać o to, czym oddychasz
Kiedyś napisałem takie słowa:
Bez jedzenia możemy wytrzymać około tygodnia.
Bez czystej, zdrowej wody kilka dni.
Bez powietrza – zaledwie parę sekund.
Powietrze jest naszą największą ludzką potrzebą. Większą od wody. Nie na nic ważniejszego od powietrza. Dlatego wdychanie spalonego węgla jest czymś gorszym niż picie zatrutej wody. A teraz przejdź się jesienią lub zimą po mieście, gdzie ludzie dymią z kominów aby się ogrzać i uświadom sobie, że w imię komfortu i ciepła mieszkańcy skłonni są zatruwać swoją okolicę. To wszystko do nas wraca. Dopóki się ten stan nie zmieni, nie bądź uparty. Zrób coś pozytywnego dla swojego zdrowia i nie wdychaj smogu. Zakupienie maseczki antysmogowej to bardzo tania inwestycja, dzięki której zaoszczędzisz na drogich wizytach u lekarza oraz poprawisz jakość swojego życia.
