Człowiek przez wieki próbował doskonalić różne formy transportu, ale są pewne sposoby, które zdecydowanie wyróżniają się spośród tłumu. Poznaj, jakie 3 najdziwniejsze środki transportu zapamiętałem z mojego życia.
Jazda na osiołku
Zacznijmy od najdziwniejszego sposobu poruszania się, jaki mi się przytrafił – jazda na osiołku. Było to doświadczenie na pewno niezapomniane, ale także dość dziwaczne. Wsiadając na osiołka, początkowo czułem się, jakby jechał ktoś inny, a nie ja. Kiedy jednak zaczął się poruszać, odczułem, że poruszanie się w takim tempie jest bardzo wygodne i relaksujące. Osiołek poruszał się powoli, co dawało mi czas na podziwianie piękna okolicy parku, bo poza ten teren jechać dalej mi wolno nie było.
Rower wodny
Kolejnym dziwnym sposobem poruszania się, na który trafiłem, był rower wodny. Tak, dobrze przeczytaliście – rower wodny! Podczas wakacji wypożyczyłem sobie z kumpelą taki rower, którym jeździłem/pływałem po wodzie jak Jezus w japonkach. Było to doświadczenie niezwykle orzeźwiające i przyjemne, ale jednocześnie nieco trudne w kontrolowaniu. W końcu nie każdy ma doświadczenie w prowadzeniu roweru na wodzie! No i gdzie się tu zmienia biegi w przerzutkach?
Zjeżdżanie z górki na drzwiach harmonijkowych
Z wypiekami opowiem o kolejnym moim dziwnym sposobie poruszania się, którym jest jazda z górki na śniegu na starych drzwiach harmonijkowych. Miałem wtedy około 12 lat (czyli musiało to być w roku 1992) i byłem jeszcze głupi. Koledzy mieli sanki i dupoloty, a ja zimą na dwór wyszedłem z niczym. Żeby nie odstawać od towarzystwa, postanowiłem poszukać czegoś, na czym bym mógł z chłopakami zjeżdżać z oblodzonej górki na Osiedlu Syberka w Będzinie. A że w okolicy nic ciekawego nie znalazłem, w akcie desperacji poszedłem szukać czegokolwiek na śmietniku. Jakaż radość wypełniła moją małą buzię, gdy koło śmietnika znalazłem wyrzucone przez kogoś stare drzwi harmonijkowe.
Zaznaczę teraz, że górka, z której zjeżdżałem, była bardzo stroma, a jej dolna część stykała się z ulicą. Moje znalezione drzwi, na których zjeżdżałem, dały takiego pędu, że zjechawszy na sam koniec górki, nie mogłem się zatrzymać i ślizgałem się dalej w stronę ulicy. Miałem ogromne szczęście, bo wpadłem pod nadjeżdżającą Syrenkę, ale kierowca mnie zauważył i gwałtownie wyhamował 🙂
Wujek Kamyk Dobra Rada radzi
Osoby, które decydują się na jazdę z górki na starych drzwiach harmonijkowych, muszą uważać na swoje bezpieczeństwo, ponieważ jest to dość niebezpieczne i ryzykowne przedsięwzięcie. Drzwi harmonijkowe nie są zwykle przeznaczone do jazdy na śniegu, co oznacza, że nie mają odpowiedniej stabilności, aby utrzymać jadącego na nich debila.
Mimo to jazda na drzwiach harmonijkowych może dostarczyć dużo frajdy i adrenaliny, szczególnie jeśli robimy to w grupie przyjaciół, którzy podziwiają twoją jazdę. Wymaga to jednak pewnych umiejętności i ostrożności, ponieważ nieprawidłowe ułożenie drzwi harmonijkowych może doprowadzić do groźnych wypadków. No i nie każdy kierowca Syrenki ma hamulce 😀
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.