Najczęstsze błędy generatorów tekstów AI Chat GPT

Błędy w Chat GPT

Stało się. Żyjemy otoczeni technologią, gdzie narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, takie jak generatory tekstu typu Chat GPT, zrewolucjonizowały sposób, w jaki tworzymy treści. Dzięki możliwości „generowania” (jak ja okropnie nie lubię tego słowa) tekstów na masową skalę, te zaawansowane systemy otwierają przed nami nowe perspektywy. Ale czy naprawdę jest tak kolorowo?

Jak to zwykle bywa z nowymi technologiami, oprócz niezaprzeczalnych korzyści, generatory tekstu AI niosą ze sobą również trochę niepewności. Pomimo ich zdolności do tworzenia treści, musimy mieć na uwadze, że są to narzędzia jedynie wspomagające, a nie zastępujące ludzką zdolność do tworzenia treści o głębokim znaczeniu.

Generatory tekstu typu Chat GPT przyciągają uwagę swoimi możliwościami. Jednak takie narzędzia nie są pozbawione wad, które wpływają na jakość produkowanych treści. Pracując zawodowo z dużą ilością treści, często muszę zmagać się z wyzwaniami związanymi z zachowaniem wysokiej jakości treści w świecie zdominowanym przez automatyzację. Ważne dla mnie jest nie samo „generowanie” tekstu, lecz przede wszystkim weryfikacja i dopracowanie, aby spełniał wysokie standardy wymagane przez odbiorców.

Wykorzystanie narzędzi takich jak generatory tekstu AI wymusza na takich twórcach jak ja świadome podejście do ograniczeń, z jakimi się wiążą. To wyzwanie, które stawia przede mną zadanie zarówno jako kreatora treści, jak i krytycznego recenzenta, gotowego do interweniowania, kiedy maszyna potrzebuje ludzkiego dotyku, by nadać tekstom głębi.

Moją rolą jest być mądrzejszym od AI. Czy mi się to udaje?

Kiedy piszę zawodowo treści na różne tematy, moim celem jest wyważenie potencjału AI z koniecznością zachowania oryginalności. Stawiam na strategiczne wykorzystanie tworzonych przez AI treści jako punktu wyjścia, który poddaję dalszej edycji, aby każdy tekst, który opuszcza moje biurko, był technicznie poprawny i rezonował z odbiorcami na głębszym, emocjonalnym poziomie.

AI nie jest nieomylne. Popełnia mnóstwo powtarzających się błędów, które za każdym razem muszę poprawiać. Chcę podzielić się z Tobą moimi spostrzeżeniami, które obnażają najczęściej występujące słabości AI w kontekście tworzenia tekstów. Oto one:

Spis treści

1. Zaczynanie od „w dzisiejszych czasach”

Początek tekstu frazą „w dzisiejszych czasach” wydaje się być bezpiecznym sposobem na wprowadzenie do wielu tematów, jednak jego nadmierne wykorzystanie w różnorodnych kontekstach doprowadziło do tego, że stało się ono synonimem niewielkiej oryginalności. Ta powszechnie używana formuła, choć kiedyś mogła budzić zainteresowanie, często jest odbierana jako przestarzała i przewidywalna. Czytając taki tekst na wstępie, od razu traci się zainteresowanie ze strony czytelnika.

Rozpoczynanie tekstu od tej frazy zniechęca odbiorców do dalszego zanurzania się w treść. Co gorsza, odzwierciedla brak przemyślenia w podejściu do tematu. Tam, gdzie uwaga odbiorcy jest walutą o ogromnej wartości, drogocenne staje się przyciągnięcie i utrzymanie zainteresowania od pierwszych słów. Użycie frazy „w dzisiejszych czasach” jako wstępu sygnalizuje potencjalnemu czytelnikowi, że może się spodziewać powierzchownej analizy, zamiast głębokiego zanurzenia w nowe perspektywy i niezbadane wcześniej aspekty tematu. Tym samym, twórcy treści stoją przed zadaniem, aby znaleźć bardziej innowacyjne sposoby wprowadzania swoich narracji, które bardziej kreatywnie będą w stanie od razu zaangażować czytelników, zachęcając ich do zgłębiania treści z nieukrywanym zainteresowaniem.

2. Nadużywanie słów „kluczowym” i „kluczowe”

Nadużywanie słów „kluczowym” i „kluczowe” w tekstach wytwarzanych przez sztuczną inteligencję, często prowadzi do zubożenia języka i obniżenia jakości treści. Słowa te, mające na celu podkreślenie istotności niektórych informacji lub argumentów, w nadmiarze skutkują przeciwnym efektem.

Kiedy czytelnicy natrafiają na te terminy powtarzane wielokrotnie, mogą zacząć tracić wrażenie, że każdy element tekstu jest równie ważny, a to prowadzi do zatarcia hierarchii informacji. To z kolei skutkuje tym, że nawet najbardziej istotne fakty staną się mniej przekonujące.

Nadmierne poleganie na tych słowach jest odbierane jako lenistwo językowe lub brak zróżnicowania słownictwa. Obniża to percepcję profesjonalizmu tworzenia treści. W rezultacie, treści, które nadużywają tych określeń, wydają się przez schematyzm pozbawione głębszego sensu.

3. Dwukropki w listach numerowanych

Niewłaściwe stosowanie dwukropków w listach punktowanych jest przykładem błędu, który wpływa na klarowność tekstów generowanych przez AI. Dwukropek służy jako narzędzie wprowadzające do listy lub wyliczenia, pełniąc konkretną rolę w strukturze tekstu. Kiedy jest nadużywany nieprawidłowo, wprowadza czytelnika w zamieszanie i czyni tekst trudniejszym do zrozumienia. Takie nadmierne lub niepoprawne użycie dwukropka osłabia percepcję tekstu jako dobrze zredagowanego.

4. Zbyt częste używanie tekstu „to więcej niż” oraz „to nie tylko”

Nadmierne wtrącenia takie jak „to więcej niż” oraz „to nie tylko” prowadzą do powierzchowności i braku oryginalności w komunikacji. Te zwroty, mające na celu podkreślenie głębi lub dodatkowych wartości produktu, usługi czy idei, mogą w nadmiarze sprawiać wrażenie, jakby tekst starał się za wszelką cenę przekonać odbiorcę do swojej wyjątkowości lub znaczenia. Taka strategia, choć może być skuteczna w ograniczonym użyciu, przy nadmiernym powtarzaniu zaczyna działać na niekorzyść, i powoduje, że komunikat traci na sile i przekonaniu. Odbiorcy nie są tacy głupi i potrafią szybko rozpoznać próby manipulacji czy nadmiernej retoryki. A to już niedaleka droga do wzbudzenia sceptycyzmu lub nawet odrzucenia przekazu.

Przywiązanie się do formułek takich jak „to więcej niż” oraz „to nie tylko” może zatem hamować eksplorację nowych, bardziej trafnych i przemyślanych sposobów komunikowania unikalnych wartości. Dla twórców treści i marketerów niezmiernie ważne staje się znalezienie świeżych sposobów na przedstawienie swoich argumentów, które będą rezonować z oczekiwaniami ich odbiorców.

Jest to szczególnie ważne w kontekście obecnej przestrzeni medialnej, która jest nasycona komunikatami marketingowymi. Wyróżnienie się wymaga kreatywności, ale przede wszystkim zdolności do budowania głębszych relacji z odbiorcami. Teksty, które nadmiernie polegają na powierzchownych formułkach, tracą szansę na stworzenie znaczącego przekazania wartości, które mogłyby faktycznie przemawiać do indywidualnych potrzeb odbiorców.

5. Ciągłe powtarzanie tego samego sloganu „nowy wymiar” w tekstach marketingowych

Powtarzanie frazy „nowy wymiar” w kontekstach marketingowych jest często stosowaną techniką, która ma na celu zasugerowanie przełomowości lub innowacyjności produktu, usługi, czy doświadczenia. Chociaż taka fraza ma potencjał budowania wrażenia wyjątkowości, jej niewłaściwe użycie prowadzi do zupełnie przeciwnych efektów.

Odbiorcy są zalewani obietnicami o „rewolucyjnych zmianach” i „niezwykłych innowacjach” na tyle często, że takie sformułowania zaczynają tracić na swojej sile przekonywania. Stają się zamiast tego oznaką braku oryginalności. Kiedy fraza „nowy wymiar” jest używana bez konkretnego kontekstu, który by potwierdzał jej słuszność, może sprawiać wrażenie pustego sloganu, nie mającego realnego odniesienia do wartości czy korzyści, które faktycznie oferuje dany produkt lub usługa.

Jest to problematyczne, ponieważ konsumentów charakteryzuje rosnąca świadomość i krytycyzm wobec komunikatów marketingowych. Ludzie poszukują autentycznych doświadczeń i produktów, które naprawdę wnoszą wartość do ich życia, a nie tylko obiecują „nowy wymiar” bez pokrycia. Dlatego, aby skutecznie komunikować wartości oferty, marki muszą skupić się na jasnym i szczerym przedstawieniu tego, co sprawia, że ich produkt lub usługa jest wyjątkowa, unikając jednocześnie przesadnych obietnic.

6. W opisach na strony www zbyt często jest używany zwrot „tradycja z nowoczesnością”

Wyrażenie „tradycja z nowoczesnością” często pojawia się w opisach firm, produktów, czy usług próbujących podkreślić swoje korzenie i jednocześnie otwartość na innowacje. Ta fraza ma za zadanie przekonać odbiorców, że dana marka ceni wartości tradycyjne, ale jednocześnie nie stoi w miejscu i jest na bieżąco z nowymi trendami czy technologiami. Niemniej jednak, tak jak wiele innych popularnych sformułowań, „tradycja z nowoczesnością” może stać się ofiarą własnej popularności. Jej nadmierne wykorzystanie daje odczuć, że traci ona na swojej sile przekonywania, a nawet może być postrzegana jako próba zbyt łatwego połączenia dwóch pozornie sprzecznych wartości bez głębszego zrozumienia ich znaczenia.

Problem pojawia się, gdy firmy używają tego sformułowania bez wyraźnych dowodów na to, jak łączą te dwie sfery w swojej działalności, produktach, czy usługach. Klienci są coraz bardziej wymagający i poszukują autentycznych historii, które pokazują, nie tylko deklarują, jak marka wpisuje się w te wartości. Chcą widzieć konkretne przykłady, takie jak wykorzystanie tradycyjnych metod produkcji w połączeniu z innowacyjnymi rozwiązaniami, które odpowiadają na współczesne wyzwania i potrzeby.

W tym kontekście komunikacja marketingowa musi opierać się na transparentności. Zamiast powtarzać wyświechtane frazy, marki powinny skupić się na dzieleniu się swoimi historiami, procesami i innowacjami, które rzeczywiście odzwierciedlają połączenie tradycji z nowoczesnością. Taka strategia wzmacnia zaufanie klientów, a także podkreśla unikalność marki na tle konkurencji, oferując im wartości, z którymi mogą się utożsamiać.

7. W tekstach dla restauracji prawie za każdym razem wtrącane są słowa „kulinarna podróż”, a w recenzjach muzycznych „muzyczna podróż”

Użycie określeń „kulinarna podróż” i „muzyczna podróż” w branżach gastronomicznej i muzycznej stało się powszechnym sposobem na opisanie doświadczeń, które mają zapewnić konsumentom rozkosz dla podniebienia czy ucha, ale również emocjonalne i kulturowe przeżycia. Chociaż te frazy mają na celu wywołanie w czytelniku obrazów bogatych, pełnych smaku i melodyjnych doświadczeń przesyconych różnorodnością kulturową, ich nadużycie prowadzi do zatracenia pierwotnego znaczenia. Gdy słowa takie jak „kulinarna podróż” czy „muzyczna podróż” są używane zbyt często i bez głębszego związku z oferowanym doświadczeniem, mogą stać się nic nieznaczącymi sloganami, które tracą swoją moc przyciągania.

W przypadku restauracji, opisanie oferty jako „kulinarnej podróży” powinno niesie ze sobą obietnicę odkrywania nieznanych smaków, tradycji, i technik kulinarnych z różnych zakątków świata. Powinno to być odzwierciedlenie autentycznego zaangażowania w odkrywanie kulinarnego dziedzictwa w sposób, który oddaje hołd jego źródłom, a jednocześnie wprowadza nowoczesne interpretacje. Kiedy jednak ta fraza jest używana rutynowo, bez wyraźnego związku z unikalnością oferty, ryzykuje staniem się pustym hasłem marketingowym.

Podobnie, w sektorze muzycznym mówienie o „muzycznej podróży” powinno sugerować zaproszenie dla słuchaczy do eksplorowania różnorodnych gatunków, stylów i historii, które kształtują świat muzyki. Oczekuje się, że taka podróż będzie pełna odkryć, prowadząc odbiorców przez nieznane wcześniej krajobrazy dźwiękowe. Jednak bez autentycznej i zaangażowanej kuracji, fraza ta może stracić na swojej zdolności do przyciągania uwagi słuchaczy.

Aby uniknąć banalizacji tych wyrażeń, twórcy powinni skupić się na dostarczaniu prawdziwie wyjątkowych i wzbogacających doświadczeń, które uzasadniają użycie tak mocnych sformułowań. Prezentacja konkretnych przykładów, historii za produktami, twórcami, lub wykonawcami, a także szczegółowe opisy tego, co czyni ich ofertę wyjątkową, pomogą odbudować siłę przekazu zawartego w „kulinarnej” czy „muzycznej podróży”. W ten sposób, zamiast być pustymi sloganami, te frazy mogą stać się zaproszeniem do prawdziwie unikatowych doświadczeń.

8. W ostatnich akapitach niepotrzebne używanie słowa „podsumowując”

W końcowch akapitach używanie słowa „podsumowując” jest tendencją, która niesie ze sobą pewne negatywne konsekwencje dla percepcji tekstu przez odbiorców. To słowo, mające na celu sygnalizowanie zbliżania się konkluzji i podsumowania wypowiedzi, staje się nadmiernie formułkowe, jeśli jest używane zbyt często lub bez wyraźnej potrzeby. Zamiast dodawać wartości, jego rutynowe stosowanie sprawa wrażenie, że ostatnie akapity tekstu będą postrzegane jako mniej autentyczne lub nawet zbędne, co osłabia siłę przekazu i zainteresowanie czytelnika całością treści.

Podsumowanie ma znaczenie dla struktury każdego dobrze zorganizowanego tekstu, oferując czytelnikowi przypomnienie najważniejszych wniosków i umożliwiając autorowi zostawienie ostatecznego, trwałego wrażenia. Jednak kiedy fraza „podsumowując” jest traktowana jako rutynowy element końcowych akapitów, może to sugerować, że autor polega na szablonowych strukturach, zamiast kreatywnie prowadzić narrację do jej logicznego zakończenia. W rezultacie moment, który powinien być kulminacją przekazu, ryzykuje staniem się przewidywalnym i pozbawionym głębi.

Dla autorów treści ważne jest, aby znaleźć bardziej zróżnicowane sposoby na wprowadzenie swoich podsumowań, które będą naturalnie wynikały z rozwijanej narracji, zamiast sztucznie na nią nakładać. Może to oznaczać np. wykorzystanie intrygującego cytatu, stawianie pytania otwierającego drogę do dalszej refleksji, czy przedstawienie krótkiej, ale mocnej syntezy myśli, która podkreśla znaczenie omawianego tematu bez bezpośredniego zwiastowania „koniec tekstu”.

Przejście od mechanicznego stosowania słowa „podsumowując” do bardziej płynnego i zintegrowanego podejścia do zakończeń potrafi w znacznym stopniu podnieść wartość tekstów. Umożliwia to zachowanie zainteresowania czytelnika aż do ostatniego słowa. Zapewnia też, że przekazane treści pozostaną z nim na dłużej, inspirując do dalszych przemyśleń lub działań.

9. Teksty pisane zbyt okrężnie, bezosobowo

Skąd to znamy: teksty pisane bezosobowo, w rodzaju nijakim, często przypuszczającym np. zamiast „ma” używane jest „może mieć”. Zamiast „robi” używa „może przyczynić się” – ta tendencja do bezosobowej i przypuszczającej formy wypowiedzi jest obecna w wielu tekstach generowanych przez sztuczną inteligencję, jak i pisanych przez ludzi. Choć takie podejście wydaje się bezpiecznym sposobem na zachowanie obiektywizmu, niesie ono ze sobą pewne ryzyka. Przede wszystkim osłabia wpływ i przekonującą moc treści. Sprawia, że komunikat jest postrzegany jako niepewny lub zbyt ogólnikowy. Oodbiorcy poszukują wiarygodnych, pewnych informacji, które pomogą im w kształtowaniu opinii.

Używanie bezpośrednich, aktywnych form wypowiedzi znacząco podnosi wiarygodność autora, a także zwiększa zaangażowanie odbiorców. Na przykład, zamiast pisać „Produkt może pomóc w zmniejszeniu objawów”, bardziej przekonująco brzmiałoby „Produkt zmniejsza objawy”. Taka zmiana w wyraźny sposób wzmacnia przekaz i jest on bardziej rzeczowy.

Stosowanie przypuszczającej maniery pisania często wynika z chęci zachowania ostrożności w formułowaniu stwierdzeń, co jest zrozumiałe w kontekście naukowym lub technicznym. Jednak nawet w tych dziedzinach, bezpośredniość w komunikowaniu odkryć, wyników badań czy funkcji produktu prowadzą do lepszego zrozumienia ich wartości przez odbiorców. Ważne jest, aby znaleźć równowagę między precyzją a przystępnością przekazu, tak aby był on nie tylko prawdziwy, ale i angażujący.

Wreszcie, wyzwanie polega na tym, aby teksty były pisane w sposób, który łączy pewność i autorytet z otwartością i dostępnością. Zamiast opierać się na nieosobowych konstrukcjach i przypuszczeniach, warto eksplorować możliwości języka, aby tworzyć treści, które są zarówno wiarygodne, jak i inspirujące. Przejście od pasywnej do aktywnej formy komunikacji, od niepewności do pewności, w znacznym stopniu wzmacnia oddziaływanie przekazu. Wtedy jest on bardziej przekonujący.

Sztuczna inteligencja to nowa szansa, ale także ryzyko popełniania nowych błędów. Chat GPT bez człowieka nie jest taki mądry, jak by się mogło wydawać

Jestem blogerem, e-marketingowcem, copywriterem. W każdej z tych dziedzin nierozłącznie towarzyszy mi słowo pisane. Pracując zawodowo z dużą ilością treści, często muszę stawić czoła wyzwaniom związanym z ograniczeniami narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, takich jak generatory tekstu, w szczególności Chat GPT. Pomimo ich imponujących możliwości, nieuniknione są chwile, kiedy jakość wyprodukowanych treści pozostawia wiele do życzenia, odzwierciedlając ograniczenia i pułapki wspomnianych narzędzi. Od nadużywania zbyt przewidywalnych zwrotów, po niezręczne konstrukcje zdaniowe, te błędy negatywnie wpływają na wartość przekazywanych informacji.

Znajdując się w samym centrum tej cyfrowej rewolucji, musimy jednak pamiętać o niesamowitych możliwościach, jakie te narzędzia oferują, zwłaszcza jeśli chodzi o skalę i szybkość produkcji treści. Dlatego, mimo tych wyzwań, naszym zadaniem jest zrozumienie i akceptacja, że żadne narzędzie nie jest doskonałe, a sukces w tworzeniu angażujących i wartościowych treści często leży w zdolności do kreatywnego wykorzystania tych zasobów, jednocześnie umiejętnie omijając ich ograniczenia. Przełamując rutynowe schematy i eksperymentując z nowymi podejściami, możemy odkrywać nowe horyzonty w tworzeniu treści, które nie tylko informują, ale i inspirują, zachowując przy tym unikalny i autentyczny głos.

Dotarłeś do końca wpisu. Jeśli interesuje Cię tematyka tworzenia treści za pomocą sztucznej inteligencji, być może zainteresuje Cię ten videokurs:

Szkolenie video z Chat GPT

Przejdź do kursu

Bonus na rozbawienie

Po opublikownaiu tego wpisu, poprosiłem Chat GPT, aby przejrzał i ocenił ten tekst.

Śmiechłem, kiedy odpisał w sposób taki, którego błędy i słabości dopiero co opisałem 🤣

Sam zobacz:

Audyt tekstu Chat GPT 4


E-booki

Wypowiedz się

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 471

Szukałeś mnie na Instagramie?