Muzyka jest nieodzowną częścią życia. Słuchając muzyki potrafimy zmienić sobie nastrój o 180 stopni, powodując pożądane stany: począwszy od relaksu, skupienia, poprzez dobrą pobudkę z rana, na hucznych zabawach w gronie dobrych znajomych skończywszy. Do każdego nastroju wybierasz inny styl muzyki. Na przykład do snu nie posłuchasz sobie tej samej muzyki, której używasz do biegania. Wybór gatunków muzycznych jest szeroki i w każdym z tych gatunków warto zasmakować w zależności do sytuacji.
Nie rozumiem ludzi, którzy uparcie twierdzą, że słuchają tylko jednego gatunku muzyki. Podajmy na przykładzie hiphopowca, który mówi, że jedyna muzyka, którą słucha, to hiphop. A co z resztą muzyki? Czy do wszystkich stanów nastroju wykorzystuje tylko ten jeden gatunek?
Porównajmy słuchanie muzyki do diety. Czy można ograniczyć dietę tylko do jednego rodzaju posiłków? Ileż można jeść w kółko same placki ziemniaczane 🙂
Ktoś mądry kiedyś powiedział:
Ograniczając się tylko do jednego gatunku muzycznego to tak, jak by być upośledzonym muzycznie.
A Ty? Słuchasz muzyki, czy tylko gatunków muzycznych?

Słuchasz muzyki czy tylko gatunków??
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)