SMOG – Szukam Maski Okrywającej Ghsfffghhh

Smog w mieście

Dlaczego w sezonie jesienno-zimowym na Śląsku i w Krakowie jest mniejsza ilość wyrzucanych śmieci? Bo resztę mieszkańcy spalają w piecu. Podwójna ekonomia: darmowy materiał opałowy, a przy okazji można zaoszczędzić na wywozie śmieci. To tyle zalet. Reszta wpisu już nie jest taka optymistyczna. Lobbystów węglowych gheghgh! [kaszel] proszę o opuszczenie tej strony.

Szkodliwość smogu

Grafika z akcji Smog Zabija. Statystyki pochodzą z aghf aghefef! [znowu kaszel]

Mieszkam w samym sercu Górnego Śląska, przez niektórych nadal uważanym za krainę węgla. Może kiedyś się to zmieni, ale póki co jest jak jest. Taki wizerunek nie pasuje do wizji bogatej metropolii i mającej duży potencjał strefy ekonomicznej z branży handlowo-usługowej. Tutaj nie wyobrażają sobie ogrzewania w domach niczym innym niż ogniem. A to, że przy okazji wrzuci się trochę plastiku, starych szmat, podpasek, wydaje im się że ich jeden komin krzywdy miastu nie zrobi.

Jak zabezpieczyć się przed smogiem?

Zamiast dusić się i żyć w otoczeniu wielkiego smogu, który można kroić na kawałki, można pomyśleć w jaki sposób można temu zapobiec. O ile wprowadzenie kar za palenie śmieci może coś zdziałać, to samego ogrzewania węglem i drewnem ciężko zakazać. Jestem zwolennikiem elektrycznej formy ogrzewania. Mimo, iż budownictwo, w którym mieszkam posiada piece na węgiel uznaję, że palenie w piecu jest metodą mało estetyczną. Że niby ogrzewanie elektryczne jest drogie? Niekoniecznie. Mało osób jeszcze o tym wie, że można zmienić taryfę energii u swojego operatora i mnóstwo na tym zaoszczędzić (ja dzięki takiemu manewrowi zaoszczędziłem 37% wydatków). Po paru miesiącach można skalkulować i powiedzieć sobie szczerze, czy bardziej opłacało się kupować tony węgla a przy okazji się nabrudzić i nadźwigać, czy może taniej wyniesie energia elektryczna.

Można mieszkańców zachęcić do zaprzestania bycia czaderskim dla miasta. Tylko najpierw trzeba wyeksponować zalety innego rodzaju ogrzewania. Ja zajmę się zaletami ogrzewania elektrycznego.

Zalety ogrzewania elektrycznego

  1. Nie wydzielasz ghaghhf! [kaszel] pyłu, będącego efektem ubocznym spalania w piecu. Rozejrzyj się po mieście. Widzisz jak jest szaro? Jak myślisz, dlaczego tak jest? A wiesz, że osoby ogrzewające mieszkanie grzejnikiem elektrycznym nie powodują powstawania tej szarości? Wolisz oddychać zdrowym powietrzem, czy dalej kopcić w piecu?
  2. Nie brudzisz sobie rąk, ani nie musisz dźwigać czarnych kamieni. Zamiast pocić się przez wnoszenie na trzecie piętro węgla z piwnicy, możesz jednym kliknięciem pilota włączyć sobie ciepełko. Wygodnie i bez wysiłku. I nie musisz codziennie chodzić do piwnicy. No chyba, że masz taki fetysz.
  3. Nie kupując węgla ratujesz życie jednego górnika. A raczej jakiś jego ułamek, ale zaokrągliłem do całości. Statystyki podają, że najbardziej niebezpiecznym zawodem w Polsce jest górnik. Gdyby nie popyt na węgiel, mógłby on pracować gdzieś indziej, w o wiele bezpieczniejszej firmie. Smutne to, ale zbyt wiele górników nie wyjeżdża z powrotem na powierzchnię. Ale nie tylko o śmierć górników chodzi. Statystyki mówią, że rocznie przez smog umiera w Polsce 45000 osób. Kiedyś przyjdzie kolej na ciebie.
  4. Masz możliwość programowania ciepła. Wstajesz o 9 rano? Ustaw w programatorze start ogrzewania na godzinę 8:00. Wracasz do domu o 18:00? Ustaw, aby grzejnik włączył się o 17:30. Automatyka redukuje ci wydatki na zbędne ogrzewanie mieszkania, kiedy w domu nie ma nikogo.
  5. Tanio. Przy taryfie ekonomicznej u swojego dostawcy energii za miesiąc ogrzewania zapłacisz około 150 złotych. Za taką dawkę ogrzewania musiałbyś kupić dwie tony węgla (2x700zł) oraz mnóstwo drewna. No i musiałbyś częściej myć okna i szorować podłogi i sufit.

Na koniec pozostaje najtrudniejsze zadanie: przekonać… eghhhgh! [kaszel] starego Ślązaka do rezygnacji z przestarzałego węgla.


E-booki

Komentarzy: 2

  1. Karina

    sory ja od kąd się przeprowadziła na Śląsk jakoś nie odczułam smogu oczywiście ogrzewanie mieszkanie elektrycznie ale nie płacę jakoś 150 zł z kąd te bzdury. fakt że nie jest bród smród od pieca ale ciężko ogrzać duże mieszkanie za 150 zł a do tego stare budownictwo mury mokre wilgoć ludzie którzy mieszkali wcześniej mieli piece i zero wilgoci czyli coś za coś

  2. Marcin KAMYK Kamiński

    Jak widać po moim przykładzie, da się ogrzewać z głową: zdrowo i tanio. Choć rzeczywiście, wiele zależy od pozostałych czynników, typu stan budynku czy choćby taryfa u operatora energii. Moje mieszkanie było w bloku nieocieplonym z cienkich cegieł na ostatnim piętrze, ściana zewnętrzna, więc było najgorzej. Co i tak potwierdza argument, że odrzucenie pomysłu ogrzewania brudnym węglem i zatruwanie miasta – było bardzo dobrym rozwiązaniem. A ja nie dość, że dużo zaoszczędziłem to jeszcze ogrzewałem się w zdrowy sposób.

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

5,815

Szukałeś mnie na Instagramie?