Będą cycki, ale na samym końcu.
Są w życiu takie chwile, kiedy jesteś poza domem i chcesz obejrzeć coś ważnego w telewizji. Nie ważne czy to są reklamy na Polsacie, “M jak miłość”, czy jakiś ważny mecz. Nie zawsze masz dostęp do telewizora lub Internetu, lecz to nie powinno stanowić ci przeszkody w chęci obejrzenia programu. Dziś przedstawię inną metodę oglądania telewizji, posiadając tylko zwykły tablet i antenkę. Nie musisz być nawet online. Oto ona:
Antena DVB-T do smartfona i tabletu: Overmax TV-03
Można oglądać telewizję przez wątpliwej legalności (nie polecam) serwisy streamingowe, które albo zacinają się częściej niż Rumun Polsilverem, albo musisz płacić za specjalne konta premium. Zastanawiam się po co mam płacić za piracką telewizję, skoro mogę sam ją sobie zorganizować jednorazowym wydatkiem i korzystać z niej na stałe bez ograniczeń czasowych. Lubię wolność od stałych opłat, kiedy mogę mieć coś na własność. Nie wspomnę o tym, że gdy jesteś poza zasięgiem sieci Wi-Fi, korzystanie ze streamingu może cię dodatkowo zaboleć przy oglądaniu comiesięcznych faktur u operatora 3G/LTE. W cyfrowej telewizji naziemnej nie spotka cię ta niespodzianka. Te właśnie argumenty zadecydowały, że pieprzę telewizję ze streamingu i wolę oglądać na własnej mobilnej antenie DVB-T.
Kilka sytuacji, dla których warto mieć własny odbiornik DVB-T w urządzeniu mobilnym:
Żaden pub w twoim mieście nie transmituje meczów
Polsat bierze grube hajsy za prawa do transmitowania meczów Euro 2016 w knajpach? Gdzieś już o tym słyszałem. Jeśli biegłeś ile sił w nogach do pubu, aby zająć sobie stolik, kupić piwko i obejrzeć mecz, a okazało się, że piwko owszem, jest, ale żaden pub w twoim mieście nie transmituje mistrzostw, to co wtedy zrobisz? Przegapiłeś ważny mecz. A mogłeś mieć sposób na wyciągnięcie ręki do kieszeni.
Jesteś w podróży a nie chcesz pominąć ważnego programu
Czasami gdzieś trzeba wyjechać w pilnych sprawach, a ulubiony film w tym czasie sam się nie obejrzy. Głupio by wyglądało, gdybyś do pociągu wsiadał z 40-calowym telewizorem, prawda? Wystarczy 7-calowy tablet, lub nawet jeszcze mniejszy smartfon, antena DVB-T na micro-USB, opcjonalnie słuchawki, aby nie zakłócać spokoju współpasażerom. To samo można robić podczas nudnych zajęć na uczelni. Wszędzie, gdziekolwiek w danej chwili jesteś.
Ostatnia, najbardziej banalna sytuacja: nie masz telewizora
A mimo wszystko od czasu do czasu chcesz zobaczyć jakiś hitowy film. Nie chcesz wydawać dwóch tysięcy na telewizor i być uwiązanym stacjonarnie aby z niego korzystać, skoro możesz mobilnie, ponad dziesięć razy taniej mieć wygodny adapter do telewizji naziemnej.
Dziś zaczynają się mistrzostwa w piłce nożnej Euro 2016. Nie każdy mecz będę mógł obejrzeć w domu, dlatego też od dziś wozić będę tablet i antenkę. Dzięki temu najważniejsze mecze będę mógł obejrzeć sobie w pracy, a pozostałe, wieczorem w parku przy fontannie. Dokładnie tak, jak to robiłem podczas oglądania festiwalu SuperHit Festival, który był transmitowany kilka tygodni temu.
A teraz, zgodnie z obietnicą, cycki: