Zalety rowerów elektrycznych. Dlaczego pokochałem e-bike?

Rower elektryczny

Chcesz poczuć podwójną radość między nogami? Wsiądź na rower 🙂 Koniecznie elektryczny. Załóż kask (obowiązkowo!), złap za kierownicę i wdepnij w pedał dając niezłej mocy swojemu rowerowi. Jazda rowerem to super frajda, a jazda rowerem elektrycznym to frajda do kwadratu. Jako stały użytkownik roweru elektrycznego (z e-bike mam do czynienia od 2013 roku i poznałem już niemal wszystkie dostępne marki napędów) i ogólnie jako miłośnik pedałowania na dwóch kółkach, przy współpracy z Ceneo mam przyjemność napisać obszerny artykuł na temat wszystkiego, co powinieneś wiedzieć o rowerach elektrycznych.

Jak zbudowany jest rower elektryczny?

Rower elektryczny nie różni się zbyt wiele od tradycyjnego roweru. Tak jak każdy rower posiada ramę, koła, siodło, kierownicę, hamulce, korbę oraz pozostałe części. Jedyne, co wyróżnia rower elektryczny, to zamontowany akumulator (zwany również baterią), który zasila silnik. Silnik taki zamontowany może być w korbie (najczęściej spotykany) albo w kole, przeważnie tylnym, ale są przypadki, że silnik znajduje się z przodu. Aby cały ten system napędzania działał, potrzebny jest sterownik, który wygląda jak zwyczajny wyświetlacz z licznikiem. Pokazuje on prędkość, stan naładowania baterii oraz tryb jazdy. Te bardziej zaawansowane wyświetlacze posiadają znacznie więcej funkcji, np. nawigacja, sterowanie multimediami, zapamiętywanie tras, łączenie ze smartfonem. Tylko zegara z kukułką im brakuje 🙂

TUTAJ zobaczysz przykładowe rowery elektryczne

Tryby jazdy w rowerze elektrycznym

Każdy producent sam decyduje jakie i ile trybów wspomagania jazdy zastosować w rowerze. Typowo miejskie rowery i składaki nie wymagają dużego wspomagania, więc często można w nich spotkać max 3 tryby: Rowery bardziej zaawansowane, takie jak Haibike, Univega, Riese&Muller mają już pięć trybów. Tryby jazdy różnią się jedynie współczynnikiem wspomagania. Najwyższy tryb stosuje się rzadko, raczej przy podjazdach na strome górki, lub gdy chce się rozwinąć dużą prędkość na wybranym odcinku.

Co to za rower skoro nie trzeba pedałować?

To najczęstszy błędny komentarz przypadkowych osób. Każdy rower napędzany jest siłą mięśni. Rower elektryczny również nie jest wyjątkiem.

Rower elektryczny nie zastępuje pedałowania. On je tylko wspomaga, dodając prędkości. Jeśli z siebie dasz 8km/h, twój elektryk doda mniej więcej (zależnie od włączonego trybu) drugie tyle i już jedziesz 16km/h. Gdy jedziesz 12,5km/h, na napędzie elektrycznym pojedziesz z taką samą siłą dwa razy szybciej: 25km/h. Tak więc im więcej i mocniej pedałujesz, tym proporcjonalnie większą prędkość zwiększy ci napęd. To powoduje, że rower taki zamiast rozleniwiać od pedałowania, jeszcze bardziej zachęca do większego wysiłku. Napęd motywuje cię tym, że da ci tyle prędkości, jeśli z siebie włożysz odpowiednią ilość swojej. To taka podwójna radość z jazdy. Im więcej z siebie dajesz, tym więcej dostajesz.

Jak szybko jedzie rower elektryczny?

Przepisy definiują kilka rodzajów rowerów. Pierwszy, najpopularniejszy to tzw. “Pedelec” o mocy silnika nie większej niż 250W i prędkości do 25km/h. Mocniejszy typ to S-Pedelec (“S” jak “Speed”), którego dozwolona prędkość ustalona jest na 45km/h. Istnieją też znacznie szybsze rowery, ale są to już mocno hobbystyczne i drogie produkcje. 25 i 45km/h są to tzw. ograniczniki prędkości. Gdy na sterowniku pojawi się taka prędkość, wyłącza silnik, by nie przekroczyć tych dozwolonych przez przepisy wartości. Po przekroczeniu prędkości nadal można jeździć, ale już z wyłączonym silnikiem. Są typy napędów, gdzie można takie ograniczniki ominąć, lecz jazda w takich przypadkach dozwolona jest wyłącznie poza terenami drogowymi (offroad).

Ile kosztuje rower elektryczny?

Cena roweru elektrycznego składa się z dwóch czynników: ceny zwykłego roweru i jego podzespołów oraz ceny elektroniki i napędu. Podobnie jak w rowerach tradycyjnych, są rowery od 2.000zł do 20.000zł. Wszystko zależy od wykorzystanych podzespołów. W przypadku roweru elektrycznego, zależności cenowych jest więcej, ponieważ kluczowym czynnikiem decydującym o cenie jest silnik i bateria. Sama dobra bateria BOSCH 500Wh kosztuje prawie 3 tysiące złotych. Istnieją oczywiście tanie rowery elektryczne, ale z ich zakupem należy zachować ostrożność. Na pewno należy unikać tanich używanych rowerów, ponieważ może się okazać, że ich bateria już dawno straciła odpowiednią żywotność. Przed zakupem sprawdź, czy jest to bateria jest Litowo-Jonowa. Jeśli jest starego typu – żelowa, odpuść jej zakup. Baterie Litowo-Jonowe są takimi samymi bateriami, jakich się używa w smartfonach. Tyle, że są znacznie większe.

To ile taki rower elektryczny kosztuje? Trzeba założyć uśrednioną cenę rozsądnej jakości roweru według równania:

cena napędu (5500zł)
+ cena zwykłej konstrukcji roweru (2500zł)

To daje cenę 8000zł. W tej cenie można już znaleźć coś dobrego, jednak warto dołożyć jeszcze około tysiąc złotych, inwestując w pojemniejszy akumulator i moc silnika. No i dobre zapięcie do roweru, ponieważ najtańsze zapięcie kosztuje tyle, co utracony rower.

Jak długo wytrzyma bateria w rowerze elektrycznym?

Bateria powinna wystarczyć ci na co najmniej 1000 cykli pełnych naładowań. Przekroczenie tej liczby nie spowoduje, że bateria nagle do niczego nie będzie się nadawała, lecz jej wydajność spadnie o kilkadziesiąt procent, przez co skraca się dystans do przejechania. Długość pracy baterii zależy od kilku czynników:

  • Pojemności baterii
  • Jakiego trybu wspomagania używa pedałujący
  • Wagi rowerzysty
  • Warunków atmosferycznych
  • Nawierzchni
  • Rodzaju ogumienia

Popularnym zakresem pojemności akumulatorów w e-bike jest 11-15Ah (amperogodzin). W zależności jaki woltaż ma rower (12/14/26/48V) oraz jakiej mocy jest silnik (zazwyczaj 250Watt), można się pobawić w matematyka korzystając ze znanego wzoru. Nie chcąc zanudzać obliczeniami, odpowiem tak: średniej klasy miejski rower elektryczny, używając średniego trybu wspomagania, przy suchej nawierzchni, baterii 11Ah może przejechać około 40 kilometrów. Warto wiedzieć, że przejechany dystans i tak będzie dłuższy, ponieważ silnik nie jest używany przez całą jazdę tak samo. Weźmy na przykład jazdę z górki lub tzw “jałowa” jazda, gdzie nie trzeba napędzać roweru. Wtedy dystans zwiększa się nawet o połowę. Gorzej jest gdy chcesz jechać pod górkę na trybie TURBO w deszczowy dzień. Takie warunki nie sprzyjają pojemności akumulatora.

Powiem jak to wygląda z mojego doświadczenia. Mój rower ma silnik BOSCH Performance CX 350 Watt, baterię BOSCH 400Wh (watogodzin). Normalnie bym przejechał jakieś 50 kilometrów, ale lubię duże prędkości, dlatego w wolnych chwilach pędzę sobie na trybie TURBO z prędkością 45km/h. To znacznie zmniejsza zasięg baterii, obniżając dystans do 35 kilometrów. Nawet jak się rozładuje – nic się nie stało. To cały czas rower, więc spokojnie mogę sobie pedałować z wyłączonym silnikiem.

Mit: Jazda takim rowerem to pójście na łatwiznę

Jak wcześniej wspomniałem, jazda e-bike wymaga tyle samo energii od rowerzysty, ile daje się w zwyczajnym rowerze. Teraz spójrzmy na zawodowców nie-elektrycznych, np. wyścigi rowerów szosowych. Ci sportowcy nie bez powodu tuningują swoje rowery inwestując w najlepszy i najbardziej wydajny sprzęt: piasty, ultra-drogie korby, karbonowe ramy kosztujące kupę kasy po to, aby rowerem się lżej pedałowało na wyścigach. Specjalne opony zwiększające dynamikę jazdy, aerodynamiczny kask i strój. Czy takie usprawnienia w rowerach nie powodują właśnie pójścia na łatwiznę? Czy zawodowcom też w takim razie można zarzucić lenistwo od pedałowania? Przecież to też jest ułatwianie.

Czy przykładowy tradycyjny rower górski za 2000zł będzie tak samo jeździł jak ten wypasiony góral za 8000zł? No nie. Tym droższym, nie da się ukryć, będzie się jeździło znacznie łatwiej i bardziej komfortowo. Ale zaraz… czy to znowu nie jest pójściem na łatwiznę? 🙂

Zaletą roweru elektrycznego jest to, że to ty sam decydujesz z jakim przyspieszeniem chcesz jechać. Dojeżdżasz e-rowerem rano do pracy, ale nie chcesz w pracy mieć mokrych od potu pleców? Użyj najmocniejszego trybu, a po pracy, gdy będziesz wracał do domu, możesz jechać na najniższym trybie lub całkowicie wyłączyć rower. Będzie dalej jechał. Serio 🙂 Jednym przyciskiem OFF sprawisz, że z e-bike przełączysz się na rower analogowy i możesz wycisnąć z siebie siódme poty. Za to kocham uniwersalność e-bike.

Rowerem elektrycznym można szybciej i wygodniej dojechać do celu

Serio. Do pracy jadąc komunikacją miejską, wsiadam o 6:56, a pod budynkiem w pracy jestem o 7:35. Kiedy zaś wsiadam o 7:00 na rower, jestem pod pracą już o 7:18. To spora różnica, prawda? Po południu różnice są jeszcze większe, a to za sprawą korków w godzinach szczytowych w Aglomeracji Śląskiej. Jadąc e-rowerem wyprzedzam wszystkie samochody stojące w korku, w tym autobus, zjeżdżam na pas rowerowy i jadę nie oglądając się za siebie. Czasami współczuję kierowcom samochodów. Kupują takie duże i drogie samochody po to, by potem patrzeć jak rowerzysta go wyprzedza w korkach. Pewnie powiesz: no tak, ale to samo można zrobić zwykłym rowerem zamiast elektrycznym. Zgadza się, ale elektrykiem można dojechać szybciej. Najlepszy jej moment startu np. ze zmiany światła z czerwonego na zielone. Silnik w rowerze posuwa cię do przodu, jak by sam chciał cię na starcie popchnąć. Uwielbiam takie starty.

Ile kosztuje utrzymanie roweru elektrycznego?

Tyle samo, co dowolnego roweru. Wymiana części i ogumienia to czynność, która dotyczy każdego rodzaju pojazdu. Trzeba mieć świadomość tego, że w rowerze elektrycznym jest więcej elementów, więc zwiększa się prawdopodobieństwo konieczności serwisowania. Szczególnie jeśli chodzi o elektronikę. Należy się z nią obchodzić starannie, bo jeśli np. zalejesz gniazdo baterii, a potem chcesz ją naładować, to zgadnij jak to się skończy i ile cię będzie kosztowała przyjemność wymiany na nową.

Jaki jest koszt naładowania akumulatora w rowerze elektrycznym? Według mojego taryfikatora – 27 groszy. Są to tak granicznie niskie koszty, że prawie wcale ich nie uwzględniam w kosztorysie.

Co jest lepsze: rower zwykły czy elektryczny?

Zalety rowerów elektrycznych już poznałeś. Rower tradycyjny również ma dużo zalet. Z tą różnicą, że te same zalety, jakie ma rower tradycyjny, ma również rower elektryczny. A zalet roweru elektrycznego nie posiada zwykły rower. Dlatego jeśli tylko pozwala ci na to budżet, warto pomyśleć nad rowerem elektrycznym. E-bike to niezła moc pedałowania, no i co najważniejsze – to cały czas jest rower.


E-booki

Komentarzy: 7

  1. blurppp

    Ale raczej jako środek transportu miejskiego niż jako “spalacz kalorii

  2. Marcin KAMYK Kamiński

    Co Ci przeszkadza “spalać” kalorie na rowerze? Przecież rower to nie samochód. Próbowałeś? Jeśli nie, to najpierw spróbuj. Często się spotykam z takimi próbami wyrażenia opinii. Teraz wyobraź sobie, że e-bike jeszcze bardziej motywuje Cię do spalania kalorii, bo pokazuje Ci, że da Ci więcej mocy, jeśli jeszcze więcej mocy sam od siebie włożysz. Jeżdżę zarówno zwykłym rowerem, jak i e-bike. Do spalania kalorii w pierwszej kolejności polecam e-bike. Nie sugeruj się opiniami osób, które nigdy nie używały roweru elektrycznego. Mówię Ci to ja – wieloletni użytkownik obu typów rowerów. Pasjonat.

  3. Klaudia

    Sama nie wiem, ja chyba jednak wole tradycyjne rowery, a nie jakieś udziwnienia w postaci elektrycznych silników… Niedługo przestaniemy nawet chodzić, bo coś wymyslą w zamian…

  4. Marcin KAMYK Kamiński

    Co widzisz złego w rowerze elektrycznym? Przecież nie zwalnia od chodzenia, ani tym bardziej pedałowania. Jeśli przeczytałaś uważnie mój wpis, to tam obaliłem ten najczęstszy mit, sugerujący, że e-bike to udziwnienia i zwalnia z pedałowania. E-bike to przede wszystkim rozwinięcie tradycyjnego roweru. Nadal posiada te same cechy co tradycyjny rower, plus jeszcze tym bardziej motywuje do pedałowania. Rozumiem, że jeździłaś na rowerze elektrycznym i poznałaś jego zalety? Czy tylko komentujesz?

  5. Czarli

    Cześć
    Czy możesz coś więcej napisać o tym rowerze…? Mam okazję kupić BRENNABOR Cruzzero w dobrej cenie, ale nigdzie nie mogę znaleźć info… 🙁
    Pozdrawiam
    Czarek

  6. Marcin KAMYK Kamiński

    Najlepiej, jak zapytasz w salonie rowerowym ACTIVA w Rudzie Śląskiej. To jedyny w Polsce sklep tak dobrze zaopatrzony i tam będą wiedzieć jak doradzić w kwestii tego modelu.

  7. Micky

    Dla mnie rowery elektryczne to zdecydowanie HIT. Ekologiczne, ułatwiają życie, ułatwiają i przyspieszają transport i to także osobom starszym. Super! oczywiście trzeba pamiętać, aby wybierać te lepszych firm, które będą mieć dobrą jakość – na przykład Ecoride.

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

3,676

Szukałeś mnie na Instagramie?