Wchodzę w świat Forsta z niecierpliwością. Tu nigdy nie jest spokojnie, a Tatry stają się areną wydarzeń, które śnią się po nocach.
Tatry bez litości
Czerwiec. Kuźnice pękają w szwach, kolejka na Kasprowy Wierch wije się jak nieskończony wąż, a powietrze aż drży od napięcia. Pachnie świerkiem, ale i czymś nieuchwytnym, jakby wisi w nim zapowiedź katastrofy. Mróz wrzuca czytelnika w sam środek tego zgiełku, nie dając ani chwili na aklimatyzację. Dziesiąty tom przygód Forsta to eksplozja emocji, gdzie Tatry są nie tylko tłem, ale i bezwzględnym bohaterem tej opowieści. Góry w tej książce nie wybaczają, a każdy krok może być początkiem końca.

Partner wpisu.
Fabuła bez wytchnienia
W książce przedstawione są dwa plany czasowe. Dwa zupełnie różne światy, ale oba pulsują tym samym niepokojem.
Czerwiec 2022
Dominika Wadryś-Hansen i Forst próbują poukładać swoje życie w Krakowie. Z pozoru zwyczajność, rodzinna rutyna, ale przecież doskonale wiemy, że u Mroza spokój to tylko cisza przed burzą. Dominika zostaje wciągnięta w śledztwo dotyczące masowego grobu w Pleszowie. Zaczyna się niewinnie, a kończy tak, że jeszcze długo po lekturze nie mogłem przestać o tym myśleć. To śledztwo staje się katalizatorem wydarzeń, które rozpalają całą powieść.
Czerwiec 2025
Tatry w szczycie sezonu. Dzieci Dominiki jadą z Osicą kolejką na Kasprowy. Forst zostaje na komendzie, ale los nie pozwala mu odpocząć. Zamachowcy atakują kolej linową. Wagon zawieszony nad przepaścią, dzieci w środku, Osica na pierwszej linii frontu. Mróz nie daje czasu na oddech. Każda decyzja, każda sekunda jest jak rzut monetą – życie albo śmierć. Napięcie rośnie z każdą stroną, a ja czuję, jakby to moje serce wisiało nad tatrzańską przepaścią.
Bohaterowie nie do zdarcia
Wiktor Forst. Zmęczony, poharatany, a jednak ciągle idzie do przodu. Ile razy już miał umrzeć? Ile razy miał się poddać? W świecie Mroza nawet śmierć nie jest ostateczna. Bohaterowie wracają, czasem z zaświatów, czasem z cienia własnych traum. Dominika, Osica, a nawet Zaorski pojawiają się na kartach powieści, tworząc mieszankę wybuchową, której nie powstydziłby się żaden thriller. Każda postać jest tu jak granat. Nigdy nie wiesz, kiedy wybuchnie.
Dominika zyskuje tu zupełnie nowy wymiar. Jej wewnętrzne rozterki, walka o dzieci, o siebie, o prawdę – to wszystko sprawia, że staje się jedną z najbardziej wyrazistych postaci w całej serii. Osica z kolei pokazuje, jak cienka jest granica między bohaterstwem a desperacją. Nawet postaci drugoplanowe mają swoje pięć minut, a ich losy splatają się w sposób, który nie pozwala przejść obok nich obojętnie.
Emocje wyrywające z fotela
Czasem miałem ochotę rzucić książką o ścianę. Absurd goni absurd, a jednak… wszystko się spina. Mróz balansuje na granicy wiarygodności, ale robi to z takim wdziękiem, że trudno mu nie wybaczyć. Przewracasz kolejne strony, bo musisz wiedzieć, co dalej. Fabuła kręci się szybciej niż wagonik na Kasprowym. Napięcie, które buduje autor, jest niemal fizycznie odczuwalne. Serce bije szybciej, dłonie pocą się z emocji, a wyobraźnia podpowiada najczarniejsze scenariusze.
Są momenty, w których czuję się, jakbym sam był zamknięty w wagoniku, patrzył w dół na przepaść i czekał na ratunek. Mróz potrafi wywołać w czytelniku poczucie bezsilności, ale też nadziei. To emocjonalny rollercoaster, z którego nie da się wysiąść przed końcem.
Niedoskonałości i wciągająca energia
Są literówki, są potknięcia w korekcie. Czasem masz wrażenie, że czytasz wersję roboczą. Jednak to właśnie ta surowość dodaje książce autentyczności. Mróz nie boi się ryzykować. Pozwala sobie na fabularne szaleństwa, które innym autorom nie uszłyby na sucho. W dziesiątym tomie wielu pisarzy już dawno by się wypaliło, a on wciąż potrafi zaskoczyć, rozbawić, zirytować i sprawić, że chcesz więcej.
Warto też zwrócić uwagę na dialogi. Są żywe, pełne ironii, czasem kąśliwe, ale zawsze celne. Mróz nie bawi się w półśrodki, nie boi się mocnych słów i odważnych decyzji. Dzięki temu bohaterowie są tak prawdziwi, że aż boli, kiedy coś im grozi.
Tatry jako żywy bohater
Nie sposób nie wspomnieć o samych Tatrach. Autor opisuje je z taką pasją, że niemal czuję górskie powietrze i słyszę szum wiatru na grani. Tatry w tej powieści są jednocześnie tłem, jak i uczestnikiem wydarzeń. To one dyktują tempo, to one stawiają granice, to one weryfikują, kto zasługuje na przeżycie. Każda scena rozgrywająca się w górach ma w sobie coś z magii i grozy jednocześnie.
Czytając, miałem ochotę rzucić wszystko i pojechać w Tatry, choćby po to, by spojrzeć na Kasprowy innymi oczami. Mróz pokazuje, że góry to piękno, ale i niebezpieczeństwo. To miejsce, gdzie człowiek jest tylko gościem, a natura zawsze ma ostatnie słowo.
Tempo, które nie pozwala zasnąć
Akcja pędzi, nie zwalnia ani na chwilę. Każdy rozdział kończy się tak, że po prostu musisz przeczytać kolejny. Remigiusz Mróz doskonale wie, jak budować napięcie, jak grać na emocjach czytelnika. Zaskakuje zwrotami akcji, nie pozwala przewidzieć, co wydarzy się za chwilę. To powieść, którą czyta się jednym tchem, nawet jeśli czasem trzeba przetrzeć oczy ze zdumienia.
Czy warto wejść na Kasprowy z Mrozem?
Jeśli kochasz Tatry, kryminały i adrenalinę – nie wahaj się. Kasprowy to nie jest książka dla tych, którzy szukają realizmu i spokoju. To opowieść dla tych, którzy lubią, gdy serce bije szybciej, a logika ustępuje miejsca czystej rozrywce. Mróz znów podpalił świat Forsta. I mam nieodparte wrażenie, że z tych zgliszcz jeszcze coś wyrośnie. Czekam na więcej. Ty też czekaj. I daj znać, czy wagonik na Kasprowy zawiózł cię tam, gdzie się spodziewałeś.
A może właśnie tam, gdzie się nie spodziewałeś? Bo z Mrozem nigdy nie wiesz, dokąd zaprowadzi cię kolejny rozdział. I za to go uwielbiam. Za tę nieprzewidywalność, za odwagę, za to, że potrafi sprawić, iż nawet najbardziej absurdalne rozwiązania mają sens. Jeśli szukasz książki, która porwie cię bez reszty, Kasprowy jest właśnie dla ciebie.
Tutaj kupisz książkę:
Mój blog otrzymuje się dzięki wsparciu czytelników. Będę wdzięczny, jeśli postawisz mi wirtualną kawę💚


Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.