Kręcić można wiele rzeczy i na wiele sposobów. Można kręcić nosem podczas targowania się o kebaba. Można kręcić włosy tak, aby żadna czapka nie pasowała. Można też kręcić siebie – tak zwyczajnie, w kółko. Pomysłów na kręcenie jest mnóstwo. Jednym z ciekawych sposobów kręcenia jest też Kręcenie Kilometrów, o którym dziś szerzej opowiem. Co to jest i jak się to robi? Wystarczy mieć rower. Choć nie do końca tylko go mieć. Należy go jeszcze używać, czyli kręcić korbą.
Kręć Kilometry to akcja organizowana przez Fundację Allegro All For Planet, która motywuje mieszkańców wszystkich miast Polski do aktywnego korzystania z rowerów. Wpis ten powstał dzięki współpracy właśnie z tą fundacją.
Chcąc wesprzeć kilometrami mój kochany Będzin, dołączyłem do akcji ze swoim rowerem elektrycznym. Co ta akcja daje? Daje korzyści miastu, dla którego się pedałuje, ponieważ dla miast z najwięcej wykręconymi kilometrami fundacja organizować będzie eventy Allegro Tech Days, a aktywni rowerzyści też coś dostaną. Atrakcyjne nagrody rzeczowe plus miejska rywalizacja po raz kolejny staje się dobrym sposobem na letnią aktywność. Skoro lubię sobie popedałować, to mogę to zrobić przy okazji z pożytkiem.
Jak wziąć udział w akcji Kręć Kilometry?
Przede wszystkim należy się zarejestrować na stronie akcji – to oczywiste. Podajesz też miasto, dla którego chcesz zliczać swoje przebyte kilometry. Ściągasz aplikację, która będzie monitorować przebytą trasę, a następnie ruszasz w siną dal. Tylko pamiętaj wrócić zanim rodzina za tobą zdąży zatęsknić 🙂
Jak działa aplikacja Kręć Kilometry?
Jeśli masz smartfona z Androidem lub IOS, ściągasz aplikację z oficjalnego sklepu. Następnie logujesz się i przed każdym wyruszeniem w trasę, włączasz zainstalowany licznik i jedziesz. Nawet nie zauważysz kiedy nabije ci się tyle kilometrów, że staniesz się z siebie dumny. To sama przyjemność, kiedy codziennie dojeżdżasz do pracy / uczelni / kochanki / kota / [tu wstaw cokolwiek] i robisz dobrze sobie i miastu.
Lewa w górę!
A co? Rowerzystom też wolno 🙂
Wyzwania na rowerze
Obecnie częściej niż autobusami jeżdżę rowerem. Szczególnie kiedy pogoda w sezonie jest na tyle ładna, że aż szkoda się kisić w środkach masowej komunikacji. Rower daje wolność i możliwość wybierania drogi wszędzie tam, gdzie się zapragnie. A każda zaplanowana droga, to kolejne kilometry wykręcone dla ciebie i twojego miasta.
W lipcowym wyzwaniu mam do przejechania 90 kilometrów. To pestka. Wychodzi średnio 3 kilometry dziennie. To może powalczę o 200 km? Wyzwanie przyjęte. Spełnienie wyzwania pozwoli przy okazji wygrać co nieco bonów Allegro. Przyda się, szczególnie, że przydałoby się kupić jakiś dobry plecak. Wyzwań jest wiele. Każde dopasowane do możliwości rowerzysty. Od ciebie zależy, jaki cel sobie postawisz. Jest lato. Korzystaj.
Pozdrower!
PS.
Tak sobie siedząc właśnie się zastanawiam: czy jadąc tandemem, może być aplikacja używana przez dwóch rowerzystów jednocześnie? 🙂
Foto główne: Grzegorz Gilski.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.