Barwione brzegi i tysiąc stron mrocznej magii. “Alchemised” SenLinYu [recenzja]

Alchemised SenLinYu książka z barwionymi brzegami. Recenzja

Lubię książki, które potrafią mnie całkowicie pochłonąć. Właśnie skończyłem lekturę, która przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Oto SenLinYu i jej “Alchemised”. Epickie dzieło wydane przez Grupę Wydawniczą FILIA, jest absolutnym literackim osiągnięciem i musisz wiedzieć, że jej poznanie to obowiązek każdego pasjonata mrocznego fantasy.

Kiedy zobaczyłem tę objętość (1000 stron!), poczułem lekki respekt. Zastanawiałem się, jak to będzie z tempem akcji, czy autor udźwignie taką konstrukcję. Oświadczam: czytanie nie męczy. Wręcz przeciwnie! Zostałem natychmiast wrzucony w wir wydarzeń i nawet nie zorientowałem się, kiedy tak szybko ją przeczytałem. Ta książka jest jak precyzyjny alchemiczny eksperyment, w którym każda cząstka jest na swoim miejscu.

Recenzja powstała dzięki współpracy z księgarnią Tantis.pl, gdzie można zamówić m.in. książki fantasy. Na końcu recenzji znajduje się link do zakupu książki.
Logo Tantis.pl

Partner wpisu.

W szponach alchemicznego mroku

Historia ta przenosi nas do Paladii, świata spustoszonego przez wojnę i kontrolowanego przez Wielkiego Nekromantę. Od pierwszych stron poznajemy Helenę Marino, studentkę alchemii z wysp Etras, która budzi się w Centrali i zdaje sobie sprawę z tego, że jest uwięzioną. To, co początkowo wydaje się standardowym scenariuszem przetrwania, szybko eskaluje do koszmaru psychologicznej inżynierii. Okazuje się, że Helena jest byłą uzdrowicielką Zakonu Wiecznego Płomienia i nie pamięta niemal dziewiętnastu miesięcy wojny.

Jej umysł został kompletnie przeobrażony! Kobieta ma bariery transmutacyjne w mózgu, które celowo odcięły dostęp do najważniejszych wspomnień. Autorka wprost ostrzega, że znajdziemy w tekście wiele opisów wojny i sposobów na przetrwanie, które mogą wywołać silne emocje. W tej fikcji nic nie jest proste, a każdy element skomplikowanej historii ma swoje korzenie w mitach alchemicznych i manipulacjach historycznych. Helena, pomimo swojej pozycji więźniarki numer 1273 lub 19819, jest kluczem do sekretu, który Morrough za wszelką cenę chce odzyskać.

Ogień i żelazo. Dynamika obsesji

Centralnym punktem tej opowieści, tym co sprawia, że nie mogłem oderwać się od stron, jest toksyczna, ale nieunikniona relacja Heleny z Wysokim Namiestnikiem Ferronem (Kaine’em). Kaine, alchemik żelaza, zostaje wyznaczony do przeprowadzenia na Helenie procedury tymczasowego transferu. Uważa się, że Helena jest animantką, typem wiwimantki zdolnej modyfikować umysły i dusze. Kaine systematycznie włamuje się do jej świadomości, by znaleźć ukryte informacje.

Początkowo Ferron jawi się jako wyrachowany, zimny potwór, który czerpie satysfakcję z tortur i celowo manipuluje. W miarę zagłębiania się w lekturę odkrywamy jednak, że jego własne życie zostało spętane przez Nekromantę, a jego okrucieństwo bierze się z głębokiej traumy i poczucia winy. Ta gra o władzę i dominację staje się powolnym, intensywnym tańcem, w którym Helena, mimo lęku, świadomie wykorzystuje obsesję Kaine’a, aby chronić Wieczny Płomień.

W tym samym czasie obrzydzenie budzi Dr. Stroud, dyrektorka Centrali, która nieustannie próbuje włączyć Helenę do swojego makabrycznego projektu repopulacji alchemików, traktując ludzi jak zasób hodowlany. Konflikt, w którym Heleną handluje się niczym cennym towarem, jest przedstawiony z niesamowitą pasją, wzbudzając gniew i determinację do walki o przetrwanie naszej bohaterki.

Recenzja “Alchemised” po przeczytaniu prawie 1000 stron książki

“Alchemised” to świetnie napisana fantastyka. To głęboko przemyślana opowieść o moralności i koszcie nieśmiertelności. Autorka z pietyzmem opisuje świat Paladii, w którym każdy alchemik ma swój repertuar rezonansowy oraz szczegółowo wyjaśnia techniki wiwimancji i nekromancji. Odkrywamy, że nawet założyciel ruchu oporu, Orion Holdfast, zbudował swoją potęgę na kłamstwie, ukrywając prawdziwe pochodzenie kamienia niebiańskiego, który rzekomo był darem Sola.

Fenomenem jest to, jak Alchemised zdołała utrzymać tak hipnotyzujące tempo pomimo tak szczegółowego budowania świata. Rozdziały (jest ich ponad 78, podzielone na trzy duże części) znikają pod palcami, a mieszanie krótkich, uderzających zdań z długimi, bogatymi opisami mechanizmów alchemicznych (jak np. tłumaczenie działania absorbera na dłoni Heleny) sprawia, że lektura jest dynamiczna. Od poznania spisku o nullium i roli metalurga Shiseo, po odkrycie, że Cetus, Pierwszy Nekromanta, opętał Luc’a Holdfasta, fabuła nie zwalnia ani na moment.

To jest powieść, która zostawi w Tobie poczucie pustki, kiedy skończysz czytać. Powieść, która zmusza do myślenia o tym, co znaczy być człowiekiem w świecie, gdzie śmierć jest jedynie karą dla niegodnych. Wierzę, że Ty również pokochasz Helenę, jej duszę pełną sprzeczności, oraz Kaine’a, który uczy się na nowo odczuwać i walczyć. Czy odważysz się zanurzyć w ten mrok, by odkryć, co Helena tak desperacko chciała ukryć? Koniecznie daj mi znać, kiedy skończysz! Musimy o tym pogadać.

Tutaj kupisz książkę “Alchemised”


Spodobał Ci się wpis?
Mój blog otrzymuje się dzięki wsparciu czytelników. Będę wdzięczny, jeśli postawisz mi wirtualną kawę💚
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

404
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Napiwek = kod: 30 dni Legimi, 45 dni BookBeat 💚