Eminem – „The Death Of Slim Shady”. Premierowa recenzja płyty

Eminem - "The Death Of Slim Shady" recenzja płyty

Eminem w swoim albumie The Death of Slim Shady (Coup de Grâce) podejmuje odważną decyzję, symbolicznie kończąc erę, która ukształtowała jego muzyczną karierę. Przez lata Slim Shady był tym, kim Eminem szokował, bawił i prowokował swoich słuchaczy. Jednak w 2024 roku artysta decyduje się na zamknięcie tego rozdziału, koncentrując się na rozliczeniu z przeszłością. Już sam tytuł albumu wskazuje na ostateczność tego aktu – Coup de Grâce to ostateczny cios zadany postaci, która z jednej strony przyniosła mu sławę, a z drugiej wywołała liczne kontrowersje.

Koniec buntowniczego i kontrowersyjnego Eminema. Nadchodzi nowe

Album otwiera utwór „Renaissance”, który wprowadza słuchacza w świat Eminema w sposób pełen energii, ale jednocześnie o zaskakująco dojrzałym tonie. To nie jest już hałaśliwy bunt, ale raczej złożona refleksja nad jego drogą jako artysty. Wersy wciąż pełne są charakterystycznych dla Eminema ostrych rymów i dynamicznego flow, jednak zmienia się kontekst. Mniej tu już agresywnej autoprezentacji, a więcej miejsca na przemyślenia nad tym, co było i co dopiero nadejdzie.

Eminem rozlicza się z przeszłością

Jednym z najciekawszych momentów płyty jest „Guilty Conscience 2”, w którym Eminem powraca do jednego ze swoich najbardziej ikonicznych utworów. Tam, gdzie w pierwszej części chodziło o radykalne wybory, tym razem artysta przygląda się skutkom tamtych decyzji. To swoisty dialog samego z sobą. Marshall Mathers rozmawia ze Slim Shadym, próbując zrozumieć, jak ogromny wpływ miał ten drugi na jego życie. To rozliczenie jest wyraźnie bardziej stonowane i refleksyjne niż dawne prowokacje.

W utworze „Houdini”, Eminem odnosi się do tematyki ucieczki i iluzji, które często pojawiały się w jego wcześniejszej twórczości. Tym razem artysta nie stara się już uciec przed krytyką czy trudnościami, a raczej zrozumieć, co przez lata motywowało go do tworzenia kontrowersyjnych treści. „Houdini” to próba wyjścia z pułapki, w jaką wpędził się, tworząc personę Slim Shady’ego. Eminem próbuje pokazać, że teraz, jako bardziej dojrzały twórca, chce zerwać z dawnym wizerunkiem, który go ograniczał.

Próba radzenia sobie z dawnymi lękami

Utwór „Somebody Save Me”, z gościnnym udziałem Jelly Rolla, jest jednym z najbardziej emocjonalnych momentów na albumie. Eminem dotyka tu tematów takich jak samotność, depresja i próby radzenia sobie z presją zewnętrzną. To bardzo osobista wypowiedź, która pokazuje zupełnie nową stronę artysty. Stronę, która nie boi się przyznać do słabości i lęków. Ten kawałek rezonuje szczególnie mocno, gdy zestawimy go z wcześniejszymi, bardziej agresywnymi utworami, w których Slim Shady był nieustępliwym buntownikiem.

Choć płyta jest pełna zaskakujących momentów, nie brakuje na niej też utworów bardziej dynamicznych i energicznych, takich jak „Tobey”, w którym Big Sean i BabyTron towarzyszą Eminemowi w rozważaniach nad sławą i tożsamością w obliczu ciągłych oczekiwań fanów. To przypomnienie, że artysta, mimo dojrzałości i refleksyjnego tonu, nadal potrafi wstrząsnąć swoim flow i dostarczyć intensywnych wrażeń słuchaczowi.

Styl albumu The Death of Slim Shady (Coup de Grâce). Czy muzycznie to dalej stary, dobry Eminem?

Od strony produkcyjnej album prezentuje się wyjątkowo solidnie. Dr. Dre, Mr. Porter i Fredwreck dostarczają bitów, które są zarówno mroczne, jak i melodyjne, idealnie dopasowane do tekstów Eminema. Aranżacje muzyczne są dobrze przemyślane, co sprawia, że każda piosenka ma swoją wyraźną tożsamość. W połączeniu z charakterystycznym wokalem Eminema tworzy to silny kontrast między liryczną samokrytyką a energetycznymi fragmentami albumu.

Odbiór The Death of Slim Shady jest różnorodny. Doceniam techniczne umiejętności Eminema i jego próbę zamknięcia jednego z najbardziej kontrowersyjnych rozdziałów w jego karierze. Jednak część fanów może tęsknić za starym, nieokiełznanym Slim Shadym, który nie bał się wywoływać skandali. Mimo mieszanych uczuć, płyta jest niewątpliwie istotnym krokiem w jego karierze, pokazując, że Marshall Mathers jest gotów zmierzyć się z przeszłością i znaleźć nowy kierunek, bez konieczności powielania dawnych wzorców.

Zamknięcie pewnego rozdziału Slim Shady

The Death of Slim Shady (Coup de Grâce) to to rozliczenie z przeszłością, zamknięcie kontrowersyjnego rozdziału i próba zdefiniowania siebie na nowo. Eminem udowadnia, że nawet po latach na scenie hip-hopowej nadal potrafi zaskoczyć i skłonić do refleksji. To album, który wymaga od słuchacza otwartości i chęci zagłębienia się w świat, gdzie Slim Shady odchodzi, a na jego miejscu pojawia się Marshall Mathers – bardziej dojrzały, ale wciąż gotowy stawić czoła swoim demonom.


E-booki

Wypowiedz się

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

345

Szukałeś mnie na Instagramie?