Mam taką znajomą od 7 roku życia (znamy się od pierwszej klasy podstawówki), z którą od trzech lat spotyka nas pewne ciekawe zjawisko. Dokładnie zaczęło się to na początku 2011 roku i trwa do dziś. Zauważyliśmy pewną bardzo precyzyjną zależność między nami, którą nazwaliśmy umownie “odwrotną sinusoidą”.
Nie wierzę w jakiekolwiek metafizyczne zjawiska, ona również nie, więc na pewno nie przypisujemy temu zjawisku jakichś nierealnych mocy. Można to uznać za szereg zbiegów okoliczności. Nie zmienia to jednak faktu, iż zjawisko które nas spotyka jest interesujące, a jego dokładność skłania do głębszego zastanowienia się nad tym.
Jestem zbyt wielkim sceptykiem żeby wierzyć w takie zdarzenia.
Według mnie to zbieżność sytuacji wydarzeń,
którym tylko my nadajemy wyraz.
– {słowa koleżanki – postaci po drugiej stronie sinusoidy}
Jeśli się wykorzysta powiedzenie, że przeciwieństwa się przyciągają, to tutaj to powiedzenie jak najbardziej pasuje. Każdy w swoim życiu ma upadki i wzloty. Nie wnikajmy teraz czy te okresy w życiu dotyczą spraw osobistych, zawodowych czy jeszcze innych bo to nasza sprawa. Jeśli jednemu z nas w życiu akurat się powodzi i dopisuje szczęście, drugiemu odbija się to w dół. Jeśli natomiast druga osoba odbija się od dołka wspinając się na wyżyny szczęścia, pierwsza zaczyna odnotowywać upadek na dupę. Tak, jak by nie starczyło tej energii dla nas obu.
Nie wiem od czego to zależy. Po prostu tak jest i pozostaje to zaakceptować. Może za paręset lat się okaże, że każdy ma swojego odwrotnego bliźniaka na tym świecie. Wówczas będziemy mogli powiedzieć: byliśmy pierwsi.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.
jak powiedziała Twoja koleżanka: “Według mnie to zbieżność sytuacji wydarzeń”, tak ja się z Nią zgadzam. Choć nie dam sobie uciąć żadnej kończyny, że jakaś fizyka nie miesza w tym swoich praw 😉 bo na fizyce nie znam się kompletnie.
metafizyczne zjawiska mają moc realną (patrz fizyka kwantowa) i generuje je Twój mózg 😉