Fantastyka jest jednym z gatunków literackich, po które najchętniej sięgam. Jestem molem książkowym. Rocznie czytam kilkadziesiąt książek, z czego około połowa z nich należy do gatunku fantastyki.
Dlaczego fantastyka jest ciekawa?
Można lubić kryminały (uwielbiam!), horrory (również uwielbiam!), poradniki, czy ogólnie beletrystykę. Nic jednak tak nie rozwija wyobraźni jak książki fantastyczne. Sam spróbuj spędzić kilka miesięcy z fantastyką, a zobaczysz, jak znacząco wpływa to na rozwój szarych komórek.
Fikcyjny świat stworzony na potrzeby fabuły, która wykracza poza granice tego, co rzeczywiste jest czymś, czego nie można przeżyć w innych gatunkach literackich. Tutaj nie istnieją żadne granice. Tu wszystko jest możliwe, więc tym samym jest więcej rzeczy, które mogą zaskoczyć oraz wzbudzić ciekawość i zainteresowanie u odbiorcy z otwartym umysłem.
Fantastyka lubiana przez ludzi kreatywnych
Ludzie kreatywni cały czas stwarzają sobie sytuacje, które otwierają im coraz szerzej nowe horyzonty. Zarówno filmy jak i książki fantastyczne sprawiają, że można dać się ponieść wyobraźni tak daleko, że ustalone granice nie istnieją. Taka forma literacka ciągle rozwija intelektualnie odbiorcę oraz stymuluje bodźce w mózgu odpowiedzialne za kreatywność.
W księgarniach można z łatwością znaleźć mnóstwo książek z gatunku fantastyki. Problem pojawia się wtedy, kiedy przyjdzie się zdecydować którą wybrać. Poznaj kilka moich propozycji, po które moim zdaniem warto sięgnąć.
Uniwersum Metro 2033
Zasadą książek wydawanych w Uniwersum Metro 2033 jest, uwaga!, brak elementów fantastycznych. Mimo to, seria ta uznawana jest za jedną z najlepszych w kategorii fantastyka. Dlaczego tak jest? Ponieważ akcja przenosi czytelnika w niedaleką przyszłość, rok 2033 po wielkim wybuchu, gdzie na Ziemi ocalała niewielka liczba ludzi, którzy ukryli się w podziemiach. Żywią się grzybami ze ścian oraz szczurami, a wyjście na powierzchnię Ziemi może zakończyć się śmiercią przez dużą dawkę powojennego promieniowania. Samo przeniesienie akcji w przyszłość oraz osadzenie fabuły po zakończeniu 3 wojny światowej pozwala Uniwersum być uznane za fantastykę. Nie znajdziemy tu jednak żadnych scen magii, czarów, smoków itp. Post-apokaliptyczna wizja świata po 3 wojnie światowej może dać do myślenia, jak blisko końca świata jesteśmy, gdy podczas najbliższego światowego konfliktu zostanie użyta broń atomowa.
Uniwersum Metro 2033, mimo, iż korzenie ma rosyjskie, posiada także paru polskich autorów, których powieści wydane w dużych nakładach przez Wydawnictwo Insignis zostały przyjęte z entuzjazmem nie tylko w Polsce. Są nimi Robert J. Szmidt, Paweł Majka i Artur Chmielewski.
Mogę się pochwalić, że mam więcej niż WSZYSTKIE części Uniwersum Metro 2033 dostępne w Polsce 🙂 Jestem dumny z pełnej polskiej kolekcji, która systematycznie rośnie w miarę pojawiania się nowych części. Jako jeden z największych polskich fanów Metro 2033, mam też trudno dostępne rosyjskie oryginały, które nie zostały przetłumaczone na język polski. Pięknie zdobią moją domową biblioteczkę postapo.
Zdjęcie pamiątkowe. Dmitry Glukhovsky – twórca Metro 2033 podczas wizyty w Polsce. Spełniłem swoje marzenie, aby spotkać się z nim osobiście.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Powieści Williama Gibsona
William Gibson uznawany jest za twórcę cyberpunku. W swoich powieściach wymyślił takie pojęcie jak “internet”, zanim świat w ogóle odkrył tę technologię. Podobnie jak “rzeczywistość wirtualna” czy “sztuczna inteligencja”. Te współczesne odkrycia możemy zawdzięczać właśnie Williamowi Gibsonowi.
Jego pierwsza powieść “Neuromancer” stała się symbolem nowej epoki sci-fi. Wizjonerskie treści, które stały się kultowe w masowej popkulturze, przeniosły się do gier, mody, a przede wszystkim do nowych technologii, które istniały w powieściach Gibsona, a dopiero teraz w rzeczywistości powstają.
Osobiście polecam tytuły: “Wszystkie jutra”, “Graf Zero, “Mona Liza Turbo”, no i ponadczasowy, cyberpunkowy “Neuromancer”.
World of Warcraft
To kolejna seria wydawana przez Wydawnictwo Insignis warta przeczytania. Historie bazujące na grach wydanych przez Blizzard, przenoszą nas do różnych światów i życiorysów postaci. Tak różnorodnych, że każda książka sprawia wrażenie unikatowej.
Przyznam się, że nigdy nie grałem w Warcrafta, a mimo to świetnie się bawiłem czytając kilka wybranych powieści z serii World of Warcraft, np. “Narodziny Hordy” (moja ulubiona), “Durotan”, “Arthas” i “Fale ciemności”. Jeszcze wiele tytułów mam do nadrobienia i wiem, że je nadrobię. A gra może sobie poczekać.
A na koniec wisienka na torcie. Totalny “must-have” każdego miłośnika fantastyki:
Stanisław Lem – “Solaris”
Pozycja totalnie obowiązkowa. Aż trudno uwierzyć, że książka ta została wydana w 1961 roku. Kontakty z obcą cywilizacją, obce formy inteligencji, podróże między gwiazdami – to wszystko opisywane w roku, w którym odbył się pierwszy na świecie lot w kosmos jest czymś niewyobrażalnym. Kiedy światowa nauka na temat kosmosu dopiero stawiała pierwsze kroki, Stanisław Lem stworzył dzieło, które wyprzedziło tamtą epokę.
A może ty masz swoje propozycje?
Jeśli chciałbyś się podzielić czymś, co warto przeczytać, napisz w komentarzu. Chętnie poznam wasze propozycje.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.
Na książki z Uniwersum Metro czaimy się już od dobrych kilku lat i wciąż jest nam jakoś nie po drodze.
Lem mocno trąci myszką i chociaż w swoich czasach był wizjonerem, to teraz czyta się go jak Prusa czy Sienkiewicza. Metro mnie nie przekonało. W sumie nie wiem czemu, bo lubie takie klimaty. Za to Gibson mi mocno podszedł, chociaż dla odmiany nie przepadam za cyberpunkiem 🙂
Ja lubię tzw fantastykę bliskiego zasięgu, więc Jonatan Carroll i Neil Gaiman.