Przez całe swoje życie miałem już tyle golarek, że spokojnie mógłbym zbudować współczesne muzeum sprzętu do golenia. Tak często kiedyś je zmieniałem na nowe. Golarek zarówno tych do brody, jak i włosów. Od paru lat sytuacja się zmieniła. Nauczyłem się wybierać sprzęt taki, który posłuży mi na lata. Tani sprzęt jest drogi, ponieważ trzeba go kupować częściej i wymieniać na nowy ze względu na nieopłacalną naprawę lub z powodu sprzedawcy znajdującego się w odległych Chinach. Dlatego właśnie lepiej się skupić wyłącznie na sprzęcie, któremu można zaufać, nawet jeśli może się wydawać pozornie droższy.
Dziś rano przyszła mi taka myśl, że sprzęt, którego używam do golenia od paru lat, w końcu pozostał u mnie na bardzo długo (i ma się świetnie do dziś), przez co trochę pokrzyżowałoby mi plany dalszego rozwijania muzeum 🙂 Opowiem Wam o dwóch golarkach, które zmieniły w pewien sposób moje postrzeganie czynności związanych ze strzyżeniem. Obie golarki są tego samego producenta, ale każda do innego zastosowania. To one sprawiły, że już dawno przestałem szukać nowych, gdyż te jakoś nie chcą się jeszcze popsuć. Maszynki do golenia Philips – zaczynamy!
Strzyżenie włosów na głowie
Lubię mieć krótkie włosy, dlatego maszynka do włosów jest u mnie niemal w ciągłym ruchu. Dlatego takiego sprzętu nie chowam głęboko w szafce łazienkowej. Jest blisko pod ręką zaraz obok wiszącego lustra. Kiedy najdzie mnie ochota, zaczynam strzyżenie nawet bez planowania. A skoro strzyżenie włosów jest moją częstą czynnością, lepiej sobie ją uprzyjemnić. W jaki sposób? Najprościej, jak można: sprawiając sobie dobrej jakości sprzęt. Nie ma nic gorszego (no, może poza pieszymi wchodzącymi znienacka na czerwony pas rowerowy) od używania taniego sprzętu, po którego często się sięga. Szkoda życia na irytowanie się, kiedy w połowie golenia maszynka się spali, zatnie, lub najzwyczajniej się złamie w najmniej oczekiwanym momencie. Jako, że często się strzygę, jest to czynność często powtarzana. A skoro to często robię, to niech to robię z przyjemnością. Dobra maszynka do strzyżenia ma być zawsze ostra, szybka, cicha, dobrze się po głowie prowadzić oraz ma się nie wyłączać z byle powodu, np. przez przegrzanie się lub przedwczesne rozładowanie akumulatora.
Strzyżenie zarostu na twarzy
Do golenia używałem już wszystkiego poza brzytwą. Ciągle eksperymentowałem i szukałem coraz lepszych rozwiązań. Nudziły mnie ręczne maszynki z pierdylionem ostrzy. Mój pogląd na golenie twarzy zmienił się znacząco, gdy poznałem Philips OneBlade. Jest to maszynka zarówno ręczna, jak i elektryczna? Da się tak? Da się. Konstrukcja tej maszynki przypomina tę ręczną, a zamiast iksdyliona ostrzy – ma jedno napędzane elektrycznie. Od tego momentu pożegnałem zacięcia na twarzy podczas golenia. Philips OneBlade działa tak gładko, że po prostu nie da się zaciąć.
W zestawie z tą maszynką znajduje się kilka nakładek, dzięki którym można decydować jakiej wielkości zarost zostawić. Fajna sprawa przycinać sobie brodę, tworzyć wzorki różnej długości, a jednocześnie świetnie się przy tym bawić.
Golarki męskie Philips w moim przypadku zdały egzamin
Golarki męskie Philips mają to do siebie, że są łatwo dostępne i w razie potrzeby, można bezproblemowo dokupić do nich części i akcesoria, np. nowe ostrza, etui, ładowarki, czy cokolwiek innego. W przypadku marki Philips ma się tę pewność, że urządzenia nie znikną po roku z półek sklepowych, a części zamienne nie okażą się czymś równe nieosiągalnym, co zdobycie dreblinek do kombajnu 😉 Nie mówię, że nie spróbuję kiedyś urządzeń do golenia innych producentów, ale jedno jest pewne: na pewno będzie to sprzęt wysokiej jakości i który sprawi, że wykonywanie codziennych czynności będzie przyjemnością, a nie tylko koniecznością.
Wpis powstał dzięki współpracy z Ceneo, a każde kliknięcie do okazji wspiera mnie drobną kwotą.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.