Opowiem ci o mojej najnowszej przygodzie podczas popołudniowego rowerowego Szwenduro. Tym razem postanowiłem odkryć nowe, nieznane mi wcześniej mosty i wiadukty w okolicy. Ci, co mnie bliżej znają, wiedzą, że mam na punkcie wiaduktów obsesję.
Zanim znalazłem to tajemnicze miejsce, poznałem po drodze takie wiadukty, jak ten:
Najniższy w Polsce wiadukt odkryty przypadkowo
Znajdując się na rozdrożu ulic, wsiadłem na mojego wiernego dwukołowego towarzysza, i ruszyłem w kierunku najnowszego wyzwania: najniższego wiaduktu w Polsce. Okej, przyznam, że wcześniej nie zdawałem sobie nawet sprawy, że taki istnieje, ale kto by się spodziewał? W końcu wiadukty to te olbrzymie konstrukcje, pod którymi przechodzą nawet trzymetrowe dinozaury 🙂
Kiedy podjechałem pod ów wspaniały wiadukt, moje oczy prawie wypadły z oczodołów, odbiły się od szkła okularów i wróciły na miejsce. To naprawdę najniższy wiadukt, przez który kiedykolwiek próbowałem przejechać! Rower bez problemu zmieścił się pod sufitem, ale od kierownicy do sufitu zostało niewiele miejsca. Rowerowa jazda nabrała nowego, ekscytującego wymiaru.
Po co powstał taki wiadukt?
Teraz pozostaje pytanie, dlaczego w ogóle wybudowano ten przekop? Być może to była tajna trasa dla dzikich zwierząt, które chciały uniknąć przechodzenia przez tory? Albo może to sekretne przejście dla krasnoludków, które nie chciały być widoczne? Kto wie, może krasnoludki mają swoje własne małe miasta i potrzebują własnych podziemnych przejść, przemieszczając się między rzeczywistościami?
Nie doceniłem możliwości tego miejsca
A teraz najlepsza część tej opowieści! Kiedy już miałem zamiar ruszyć w dalszą trasę, usłyszałem w oddali charakterystyczny dźwięk nadjeżdżającego samochodu. W pierwszym momencie myślałem, że kierowca pewnie jest tu pierwszy raz i po prostu nie przewidział, że nie zmieści się pod tak niskim wiaduktem. Ale o, niespodzianka! Samochód jakby się skurczył i bez problemu przejechał pod wiaduktem, jak by to była dla niego bułka z masłem. To był jeden z tych momentów, które zmieniły moje podejście do złudzeń optycznych.
Na szczęście zdążyłem nagrać ten przejazd:
Odkrywanie nowych miejsc na rowerze to naprawdę wspaniała przygoda, szczególnie kiedy trafi się przypadkiem na coś takiego jak ten niski wiadukt. Tak więc drodzy przyjaciele rowerowi, niech ta opowieść będzie dla Was inspiracją, by wybrać się na własne Szwenduro i odkrywać cudowne miejsca w Waszym sąsiedztwie. Bo kto wie, może i Wy traficie na wiadukt dla krasnoludków! 😉
Ciekawe co jest po drugiej stronie wiaduktu
Łeeee… to samo. Tylko inaczej pomalowane 🤣🤣🤣
Najniższy wiadukt w Polsce znajduje się w Sosnowcu
Poniżej zamieszczam mapę, gdzie go można znaleźć.


Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.
Jak ona tamtędy przejechała samochodem? Przecież w ten sposób można łatwo dach stracić.