Ładowarki micro USB wkładane bezpośrednio do gniazdka elektrycznego są mało popularne, mimo iż każdy użytkownik smartfona lub tabletu posiadać taką musi. Zazwyczaj producenci do sprzętu mobilnego dołączają sam kabel USB, a czasami dorzucają byle jaką przejściówkę USB wkładaną do domowej instalacji elektrycznej. Najczęściej jednak taką ładowarkę należy dokupić samemu. Na pierwszy rzut oka wszystkie rodzaje ładowarek niczym się od siebie nie różnią, do czasu aż poczujesz dziwny zapach spalonej elektroniki, albo będziesz musiał sklejać pęknięte w losowo wybranym miejscu rozsypane elementy. Wtedy dopiero zaczynasz myśleć, że tak naprawdę nie zaoszczędziłeś na jakości, lub że producent twojego telefonu dał ci najbardziej oszczędną wersję urządzenia, która miała prawo nie działać w pełni profesjonalnie.
Dziś w ramach kolejnego odcinka z cyklu „Energetyczny piątek” omówię zalety podwójnej ładowarki USB dostarczonej przez GP i powiem dlaczego lepiej jest kupić coś raz, a porządnie.
Ładowarka GP WA41 – dwa w jednym
Dwa gniazda USB umieszczone w tej ładowarce pozwalają na ładowanie dwóch urządzeń jednocześnie. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie muszę chodzić po całym mieszkaniu i szukać dwóch wolnych gniazdek. Wystarczy jedno. Mam upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu. Banalne? To rozejrzyj się po swoim pokoju i policz ile masz wolnych gniazdek w ścianie. Zdziwiony?
Trochę techniki
Moc 24W i prąd 4,8A (dwa porty po 2,4A) to całkiem porządne parametry. Takie liczby pozwalają na ładowanie urządzeń znacznie szybciej niż zwykłe ładowarki innych producentów. A o mocne parametry nie ma powodów do obaw, że się sprzęt przepali lub przegrzeje. Jeśli szanujesz swojego smartfona lub inne urządzenie, powinieneś również brać pod uwagę w jaki sposób go ładujesz i czy jest to bezpieczne. Dobry kabel też ma znaczenie, ale o tym trochę szerzej napiszę w przyszłym odcinku „Energetycznego Piątku”.
Tak na szybko sięgnąłem do szuflady aby sprawdzić parametry starego adaptera typu no-name: 0,3 ampera? Albo nie potrafię liczyć do 0,3, albo byłem masochistą używając kiedyś byle jakich ładowarek. Teraz już wiem, dlaczego tak długo mi się smartfon ładował, przez co często wychodziłem na miasto z domu z nie naładowaną do pełna baterią.
Zastosowanie
To właśnie tą ładowarką ładuję niedawno recenzowany bardzo pojemny, a co za tym idzie potrzebujący długiego czasu ładowania powerbank GP GL301. Gdybym go ładował jakąś tanizną, byłbym stratny czasowo jakieś 15%, ale może bym miał cieplej w domu dzięki przegrzewaniu się tanich ładowarek. Jeśli wolisz ryzyko pożarowe, wybierz tanią ładowarkę z bazaru. Jeśli czas nie jest dla ciebie pieniądzem i nie zależy ci na szybkości ładowania i stabilności przepływu prądu, idź na bazar. Jeśli jednak wiesz, że ładowanie sprzętu jest czynnością, którą musisz wykonywać codziennie, pozbądź się kiepskiej jakości słabych ładowarek, zastępując je podwójną, solidnie wykonaną ładowarką. Zobaczysz, że zakup porządnego sprzętu nie jest kasą wydaną w błoto. Tym bardziej, że do ładowania dwóch urządzeń, musiałbyś wydać kasę podwójnie na zwykłe ładowarki. GP WA41 wystarczy ci jedna. I to na długie lata.
Wpis zainspirowany dzięki współpracy z firmą GP i Streetcom.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.