Dziś przeżyłem pierwszą podróż w życiu autobusem napędzanym wodorem. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że to dokładnie ten rodzaj autobusu, o którym marzą wszystkie miasta walczące ze smogiem, zadebiutował dzisiaj na ulicach mojego regionu. Tak, mówię o pierwszym polskim autobusie wodorowym, który wyruszył na podbój Zagłębia.
Neso – Bus. Bezemisyjny autobus na wodór w Sosnowcu i Będzinie
Patrząc przez okno, nie sposób nie dostrzec rewolucji, która rozgrywa się na naszych oczach. Wodór, ten niepozorny element, staje się bohaterem naszych czasów, obiecując radykalną zmianę krajobrazu miejskiego i naszych przyzwyczajeń komunikacyjnych. Dziś, podróżując pierwszym autobusem wodorowym w Sosnowcu i Będzinie, poczułem, że stoimy u progu epoki wielkich zmian w miejskiej mobilności.

W środku wygląda jak zwykły autobus.
Wodorowy autobus, którego “spaliny” można pić
Ale po co o tym wszystkim piszę? Powód jest prosty. Wodór jako paliwo to nie tylko technologiczna nowinka. To przede wszystkim ogromna szansa na drastyczne zmniejszenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Zero emisji spalin oznacza nie tylko czystsze powietrze, ale i silny sygnał, że troska o środowisko może iść w parze z postępem technologicznym. Autobusy wodorowe są ciche, efektywne, a ich jedynym “odpadowym” produktem jest woda. Tak, dobrze przeczytałeś – woda. A nie duszący smog z rur wydechowych. Dzisiejsze spotkanie z takim pojazdem wypełniło mnie ogromnym entuzjazmem. Z zewnątrz nie różni się niczym od konwencjonalnych autobusów, ale oferuje coś, czego dawno szukałem – ciszę i czystość. Po ponad stu latach motoryzacji wreszcie, choć małymi krokami, zmierzamy w kierunku, gdzie pojazdy nie będą już więcej zanieczyszczać powietrza, którym oddychamy.
@marcinkaminski_pl♬ dźwięk oryginalny – marcinkaminski_pl
Pojazdy wodorowe to tak naprawdę elektryki, ale…
Samochody i autobusy wodorowe różnią się od tych spalinowych. Wodór reaguje, generując energię elektryczną dla silnika. W praktyce każdy taki pojazd to elektryk, który nie potrzebuje godzin na ładowanie ogromnych baterii. “Tankowanie” wodorem zajmuje zaledwie kilkanaście minut, a zasięg na pełnym baku to około 450 kilometrów – wystarczy na cały dzień intensywnej jazdy.

Wodorowy autobus linii 813. Przewoźnik PKM Sosnowiec. Przystanek Będzin Stadion.
Jak wodór może uratować miasto przed smogiem?
Z radością obserwuję, jak odchodzimy od epoki zanieczyszczających pojazdów, choć zmiany przychodzą zbyt powoli. Nie da się ukryć, że tradycyjne samochody i autobusy mocno przyczyniają się do degradacji powietrza w naszych miastach. Codziennie nasze ulice zapełniają się pojazdami emitującymi spaliny, które pogarszają jakość powietrza i przyczyniają się do globalnego ocieplenia. Przejście na transport zeromisyjny, jak autobusy wodorowe, jest niezbędne w walce z tym problemem. Dzisiejsza podróż autobusem wodorowym po Będzinie to mały krok dla mnie, ale ogromny skok dla naszej komunikacji miejskiej i środowiska.


Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.
Słyszałem od Ciebie, że z czystością (powietrza), to w Waszym mieście słabo. 😉 Dobry ruch ze strony władz miasta.
Na szczęście nie tak tragicznie, jak w Rudzie Śląskiej (gdzie mieszkałem 9 lat), ale i tak na całym południu Polski zimą nie da się zdrowo oddychać.