Spróbowałem chipsy o smaku cipki i penisa! Pussy Flavour i Dick Flavour

CHAZZ chipsy o smaku cipki i penisa

Wieczór, cisza, paczka chipsów w rękach – idealny moment na domową przygodę. Ale nie spodziewałem się, że chipsy Pussy Flavour i Dick Flavour sprawią, że zacznę prowadzić wewnętrzny dialog o odwadze, humorze i… smaku. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem te opakowania, pomyślałem: “To naprawdę istnieje?”. Cóż, skoro kupiłem, musiałem spróbować. I powiem jedno – nie spodziewałem się takiej jazdy.

Pussy Flavour. Smak cipki, który prowokuje podniebienie

Chazz Pussy Flavour. Chipsy o smaku cipki

Otworzyłem paczkę “Pussy Flavour” z lekkim uśmiechem na twarzy, bo sama nazwa wywołuje reakcje. W środku chipsy wyglądały niewinnie, ale już pierwszy kęs sprawił, że uniosłem brwi. Smak jest… nieoczywisty. Na początku delikatnie śmietankowy, później pojawia się coś słodkawego, a na końcu zostaje lekko ziołowy posmak. Jakby ktoś postanowił połączyć różne kuchnie świata w jednym kawałku ziemniaka. Co ciekawe, każdy kolejny kęs zmienia trochę odbiór. Raz czujesz jedną nutę, raz inną. Jedno jest pewne – te chipsy mają osobowość.

W połowie paczki złapałem się na tym, że próbuję zgadnąć, co producent chciał osiągnąć tym smakiem. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że to chipsy, które bardziej niż smakować – mają intrygować. I robią to doskonale.

Skład chipsów Pussy Flavour: 56% ziemniaki, olej rzepakowy, maltodekstryna, sól, cebula, czosnek, cukier, śmietanka w proszku, ekstrakt drożdżowy, naturalny aromat, octan sodu, sproszkowana cytryna, pietruszka, czarny pieprz, naturalny aromat śmietany, kwas cytrynowy, liście laurowe.

Link do zakupu

Dick Flavour o smaku penisa. Mocne wejście i zaskoczenie

Chazz Dick Flavour. Chipsy o smaku penisa

Jeśli Pussy Flavour grało na emocjach subtelnością, to Dick Flavour wbija się w Twoje podniebienie z pełnym impetem. Tak, wiem jak to zabrzmiało 😀 Pierwszy kęs i już wiesz, że tu nie ma miejsca na delikatność. Intensywność uderza od razu, a zaraz za nią pojawia się pomidorowy, mocno wyczuwalny aromat, wyraźnie dymny. To chipsy, które stawiają na intensywność i wyrazistość. W połowie paczki poczułem, że ten smak zostaje na dłużej – w głowie, no i przede wszystkim na języku. Hm… Mam wypluć? 😀

Jest coś uzależniającego w tej mieszance głębokich aromatów. To jak jedzenie przekąski, która z każdą chwilą wydaje się bardziej intrygująca. Każdy kęs mówi:

Jeszcze jeden, zobacz,
czy teraz poczujesz coś nowego

I faktycznie – za każdym razem odkrywałem w nich coś innego. Choć czułem się nieswojo i próbowałem uciec swoją wyobraźnią w jakiś bezpieczny mentalnie rejon.

Skład chipsów Dick Flavour: 55% ziemniaki, olej rzepakowy, maltodekstryna, przyprawy, sól, pomidory w proszku, cukier, ekstrakt z drożdży, sól wędzona, aromat naturalny.

Link do zakupu

Samotne spotkanie z kontrowersją

Jadłem te chipsy w samotności i dobrze, bo czułem się, jakbym właśnie uczestniczył w czymś wyjątkowym. To nie są chipsy, które chrupiesz bezmyślnie przed telewizorem. Każdy kęs zmusza do zastanowienia się, co właśnie się dzieje. Czy to dobre? Zdecydowanie tak. Czy jest to zdrowe? Opinię pozostawiam Tobie. Czy jest to coś, co możesz porównać do innych przekąsek? Absolutnie nie. To jak rozmowa z kimś, kto rzuca Ci wyzwania, prowokuje do myślenia i zostawia Cię z pytaniem: „Czy to właśnie był najlepszy chips, jaki jadłeś?”.

Rozsypane chipsy na podłodze Chazz

Oops! Podczas degustacji rozsypała mi się spora ilość chipsów na podłogę. A tanie nie były.

Design opakowania, który przyciąga i bawi

Opakowania chipsów Pussy Flavour i Dick Flavour mówią same za siebie. Nie popisują się wysublimowanym kunsztem graficznym, ale wywołują uśmiech. Trzymając je w rękach, od razu wiesz, że masz do czynienia z czymś, co bawi się konwencją i nie boi się być kontrowersyjne. Ale co ważniejsze, zawartość paczki dorównuje temu, co obiecuje design. Pomysł na smak chipsów jest tak samo odważny, jak nazwy i grafika na opakowaniu.

Czy warto było próbować tych chipsów?

Zdecydowanie tak. Pussy Flavour i Dick Flavour to nie są pierwsze lepsze chipsy, od których uginają się półki Kauflandów, Paletonek i innych Dino. To doświadczenie, które zmusza do refleksji nad tym, jak daleko można przesunąć granice w świecie przekąsek. Czy kupiłbym je ponownie? Pewnie tak, bo to chipsy, które zostają w pamięci i nie dają się zapomnieć. Idealne na wieczór, kiedy masz ochotę na coś zupełnie innego niż codzienna rutyna. Choć muszę uczciwie przyznać, że tanie te chipsy nie są. 20 złotych za paczkę to lekka rozrzutność, a biorąc pod uwagę chęć zakupu obu wersji smakowych, nagle ta przyjemność zaczyna kosztować 40 zł. To już może lepiej zamiast chipsów spróbować bobu prażonego.

Ale jeśli liczysz na to, że jedząc te chipsy posmakujesz cipki, muszę cię rozczarować. Lepiej umów się z koleżanką, by wylizać jej cipkę, zamiast zadowalać się chipsowym smakiem, który tylko ją imituje. I to w zaledwie minimalnym stopniu.

Niektóre linki w tym wpisie to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli zdecydujesz się na zakup za ich pośrednictwem, mogę otrzymać niewielką prowizję – bez dodatkowych kosztów dla Ciebie. Dzięki temu mogę rozwijać bloga i dostarczać wartościowe treści. Dzięki za wsparcie! 😊
E-booki

1 Komentarz

  1. Konar

    Serio taki chips może mieć smak waginy i być tak po prostu dostępny dla każdego w sklepie?

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

1,175