Czekolada dubajska droższa niż twoja wypłata. Czy warto?

Czekolada dubajska. Co to? Ile kosztuje?

Nie ma w życiu rzeczy pewnych, ale jedno można przewidzieć z dużą dozą prawdopodobieństwa: jeśli coś błyszczy, ma pistacje i kosztuje więcej niż twoje miesięczne rachunki za prąd – to z pewnością jest dubajską czekoladą.

Czekolada dla milionerów (i ich bogatych znajomych)

Gdy pierwszy raz usłyszałem o tym cudzie gastronomii, pomyślałem: „O, pewnie kolejna czekolada, tylko w ładniejszym opakowaniu”. Jakże się myliłem! Okazuje się, że to nie jest zwykła czekolada. To coś jak CHOCOLUXOPRESTIGEDEGUSTATION 9000 – wyjątkowy deser, który ma więcej klas społecznych niż ty w swoim CV.

Złociste nitki ciasta kataifi, bogata pasta pistacjowa i czekolada, która zapewne widziała szejka na własne oczy. Jeśli czekolada mogłaby mówić, pewnie miałaby arabski akcent i oskarżała cię o złe zarządzanie budżetem domowym.

Kiedy czekolada dubajska staje się walutą

Kupienie dubajskiej czekolady przypomina decyzję o zakupie nowego roweru – musisz być gotów na kredyt, inwestycję długoterminową i wzrok partnera, który mówi „Czyś ty oszalał?!”.

Zastanówmy się nad logiką tego fenomenu: dlaczego ludzie chcą płacić fortunę za czekoladę dubajską? Czy to magiczny przysmak, który przywołuje prywatne odrzutowce? Czy po jego zjedzeniu nagle dostajesz zaproszenie na ekskluzywne przyjęcie w Dubaju? A może po prostu chodzi o to, żeby móc wrzucić zdjęcie na Instagram i napisać: „Właśnie jem czekoladę, na którą mnie nie stać”?

Złoto w czekoladzie – bo inaczej się nie liczy

Oczywiście nie byłby to produkt z Dubaju, gdyby nie zawierał złota. Tak, dosłownie. Bo przecież każdy z nas w dzieciństwie marzył o jedzeniu złota – w końcu nie ma nic bardziej apetycznego niż metal szlachetny między zębami.

Dodajmy do tego jeszcze fakt, że sam proces jedzenia przypomina rytuał godowy jakiegoś egzotycznego gatunku ptaka: najpierw trzeba zrobić zdjęcie, potem w milczeniu rozkoszować się smakiem (bo przez resztę dnia nie będzie cię stać na jedzenie), a na końcu udawać, że było warto.

Dubajska czekolada dla odważnych (i rozrzutnych)

Gdybym chciał podsumować w trzech punktach – dubajska czekolada to doskonały wybór dla tych, którzy chcą:

  1. Przepalić miesięczny budżet na coś, co znika w trzy sekundy
  2. Pokazać, że ich poziom luksusu jest na poziomie „zjadłem 24-karatowe złoto”
  3. Mieć pretekst do płaczu, gdy zobaczą wyciąg z konta

A dla reszty świata? Cóż, zawsze pozostaje klasyczna tabliczka czekolady z supermarketu, byle nie z olejem palmowym. Może nie ma złota, ale przynajmniej po jej zjedzeniu nie będziesz musiał zastanawiać się, czy sprzedać nerkę na czarnym rynku, żeby kupić kolejną porcję. 😎🍫


E-booki

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

794