Nie mogłem się doczekać, żeby dorwać w swoje ręce nową książkę Katarzyny Bondy. Po świetnych cyklach z Hubertem Meyerem i Jakubem Sobieskim, autorka startuje z zupełnie nową serią – „Lena”. Pierwszy tom, Kolekcjoner lalek, to historia, która ma wszystko, czego oczekuję od porządnego kryminalnego thrillera: psychologiczny mrok, klimat grozy i śledztwo, które wciąga jak ruchome piaski.

Partner wpisu.
Nowa bohaterka, nowe śledztwa. Czas na Lenę!
Jeśli znasz wcześniejsze książki Bondy, wiesz, że jej kryminały wykraczają poza schematyczne policyjne procedurówki. Tu zawsze chodzi o psychologię. Zarówno sprawców, jak i tych, którzy ich ścigają. W przypadku Kolekcjonera lalek mamy nową postać, która poprowadzi nas przez kolejne śledztwa – Lenę Sielską. To policjantka z dochodzeniówki, która nie jest kolejną „twardą babką” w skórzanej kurtce, rzucającą tekstami rodem z amerykańskich filmów. Jest prawdziwa. Ma swoje lęki, traumy, przeszłość, która na nią wpływa, i nie zawsze podejmuje najlepsze decyzje. I właśnie dlatego od razu ją polubiłem.
Kto kolekcjonuje „lalki” i dlaczego?
Seryjny morderca, którego ściga Lena, to nie jest typowy zabójca. To ktoś, kto działa według chorego rytuału. Ktoś, kto nie zostawia przypadkowych ciał. Każda jego ofiara to element większej układanki, ale pytanie brzmi: jakiej? I co dokładnie kolekcjonuje? Nie chcę zdradzać za dużo, bo to właśnie odkrywanie tego, co kryje się za jego działaniami, robi największe wrażenie.
Bonda świetnie oddaje psychologię sprawcy. Momentami aż za dobrze. Gdy czytałem fragmenty napisane z jego perspektywy, miałem ciarki. Widzimy jego świat, jego motywacje, jego sposób myślenia. I to nie jest przyjemna wycieczka. To bardziej jak siedzenie w ciasnym, ciemnym pokoju z kimś, kogo wolałbyś nie spotkać nawet za dnia.
Mocny klimat i napięcie, które nie odpuszcza
Bonda zawsze świetnie budowała klimat, ale tutaj przeszła samą siebie. Od pierwszych stron czuć niepokój. Nie przez samą sprawę, ale przez atmosferę, w której to wszystko się dzieje. Las, który zdaje się obserwować bohaterów. Mroczne tajemnice, które powoli wypływają na powierzchnię. A do tego niepewność – kto jest kim, kto mówi prawdę, a kto coś ukrywa?
Akcja nie gna na łeb na szyję, ale to nie znaczy, że się dłuży. Wręcz przeciwnie. Książka jest tak skonstruowana, że powoli, kawałek po kawałku, odsłania kolejne elementy układanki. I kiedy już myślisz, że wiesz, co się dzieje – bum, zwrot akcji.
Psychologia postaci. Najmocniejsza strona książki
To, co uwielbiam w kryminałach Bondy, to fakt, że bohaterowie nie są tylko pionkami w grze „złapmy mordercę”. Każdy ma swoją historię, swoje motywacje. Lena nie jest wyjątkiem. To policjantka, która ma swoje problemy, a sprawa, którą dostaje, zaczyna na nią coraz mocniej wpływać. Nie jest nieomylna, nie zawsze wie, co robić. Ale to czyni ją bardziej ludzką i autentyczną.
Morderca też nie jest tu „złym kolesiem, który morduje dla zabawy”. Katarzyna Bonda wchodzi w jego psychikę, pokazuje, co nim kieruje, skąd wzięła się jego obsesja. I to jest przerażające, bo nagle widzisz, że ten potwór nie wziął się znikąd. Że może gdzieś po drodze można go było zatrzymać, ale nikt nie zauważył sygnałów.
Jaka recenzja “Kolekcjonera lalek” Katarzyny Bondy? Opinia
Czy warto przeczytać? Bez dwóch zdań – tak. Jeśli lubisz mroczne, psychologiczne kryminały, które trzymają w napięciu i zostają z tobą na długo po przeczytaniu, ta książka jest dla ciebie.
To również świetny początek nowej serii, która, mam nadzieję, będzie równie dobra, co wcześniejsze cykle Bondy. Lena to postać, którą chcę lepiej poznać. Już teraz widzę, że to bohaterka, która ma potencjał, żeby dorównać Meyerowi i Sobieskiemu.
Kolekcjoner lalek to mocny, pełen napięcia thriller, który opowiada o seryjnym mordercy, ale też pozwala zajrzeć w jego umysł. To historia, która hipnotyzuje, przeraża i wciąga jak diabli. Jeśli masz odwagę – czytaj. Ale uprzedzam – niektóre sceny mogą cię nieźle poskładać.
Wydawca: Wydawnictwo Muza
Data premiery książki: 15 stycznia 2025
Tutaj kupisz książkę “Kolekcjoner lalek”


Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.