Podobno najlepszym sposobem na obronę przed oszustami jest myślenie jak oni. Czy w takim razie mamy kraść? Wprowadzać celowo w błąd? Kłamać? Raczej nie o taki rodzaj myślenia chodzi. Im bardziej poznasz język oszusta i nauczysz się jego sztuczek, tym mniej zdarzy się sytuacji, w których padniesz ich ofiarą. Zawsze warto znać język wroga oraz jego sposoby działania. Tak samo jak w środku dżungli, będąc otoczonym groźnymi zwierzętami, możesz przewidzieć ich zamiary.
Mogło by się wydawać, że w XXI wieku, kiedy człowiek ma dostęp do informacji jak na wyciągniecie ręki, może być odporny na osoby z niezbyt uczciwymi zamiarami. Wydaje nam się, że już jesteśmy na tyle mądrzy, że nie ma szans, aby ktoś mógł nas wykorzystać w niewłaściwy sposób. Potem znowu się okazuje, że ktoś nas przechytrzył, a my dowiedzieliśmy się o tym dopiero po fakcie.
Ludzie przez swoją naiwność lub zły sposób myślenia łatwo padają ofiarami oszustów, którzy bez skrupułów wykorzystują słabość swojej ofiary. Do największych światowych oszustw, które są popularne w naszej epoce, można zaliczyć:
Religie i sekty
Jeśli ktoś potrafi uwierzyć, że istnieje jakaś zmyślona postać, która da im dobro po ich śmierci, to znaczy, że jest zdolny uwierzyć dosłownie we wszystko. Tacy ludzie są zazwyczaj najbardziej podatnymi ofiarami wśród akwizytorów obiecującym im cudownie uzdrawiające maści i zwykłe garnki za kilka tysięcy złotych. Łatwo takie osoby oszukać także metodą na “uzdrowiciela”. Wystarczy im powiedzieć, że zesłał cię Jezus i przynosi dobrą energię z Lichenia kosmosu, aby podzielić się nią z Ziemianami. Podobno działa. Noga odrośnie na pewno.
Polityka
Jak nas wybierzecie, damy wam pińcet plus. Wow! Tłumy szalejo, bo piniondz rozdajo. Kaman na nich zagłosować. A teraz pomyśl skąd te kilka miliardów zeta się wzięło. Strzepało się, prawda? Skądś trzeba było odjąć, żeby dać. Z lewej kieszeni ci ktoś wyjmie, aby obiecać, że wsadzi ci do prawej jeśli dopuścisz go do władzy. A ty myślałeś, że to czary jakieś. Cud ekonomii lub promocja taka w drukarni banknotów. Cokolwiek by to było, łyknąłeś haczyk milordzie.
Parabanki i dziwne systemy pożyczkowe
Gdybym miał dzban złotych monet, nigdy by mi na myśl nie przyszło, żeby powierzyć je komuś o znikomej reputacji. Zarówno nowo powstałym bankom, jak i tym bardziej pożyczkodawcom na telefon, których poszarpane ogłoszenia widnieją na slupach przystanków tramwajowych. Dlaczego więc tyle osób daje się wciągać w niespłacalne kredyty? Cudownie brzmiące reklamy, oferujące pieniądze na spełnienie swoich życiowych marzeń, kuszą swoimi kolorami i kilkoma zerami w polu opłat. Ludzie dają się nabrać na te “darmowe pożyczki”, leczy gdyby tylko potrafili czytać dokładnie umowy, było by mniej samobójstw na tle ekonomicznym. Reklamy dziwnych kredytów celowo kierowane są do osób, które odczuwają ból podczas myślenia. Szanowny Januszu, droga Grażyno. Czytanie regulaminów boli tylko troszeczkę. Serio.
Hazard
Wiesz na czym polega gra w trzy karty? Jasne. Każdy choć raz w życiu próbował. Ale czy wiesz od którego momentu można już tylko przegrać? Hazard nigdy nie był dobrym sposobem na łatwy zarobek. No chyba, że stoisz po tej drugiej stronie. Lata temu, gdy w Polsce hazard nie był jeszcze zdelegalizowany, ludzie tracili majątki na obstawianiu zakładów w grach hazardowych. Nie wszystkie gry polegały na zdarzeniach losowych. Ten, kto takie gry organizował, dokładnie sobie skalkulował ile na początku gry może pozwolić graczowi wygrać, aby ten zachęcony dobrą passą obstawiał coraz wyższe stawki.
Ataki hakerskie
Jeśli korzystasz ze stron typu “darmowe doładowania”, “rozdajemy hamaki, rowery, ajfony” lub przeróżnego rodzaju “quizów” wymagających dostępu do twojego konta na facebooku to wiedz, że bardziej niż ty z nich korzystasz – ktoś korzysta z ciebie. A dokładnie z twojej niewiedzy. Czy naprawdę myślisz, że ktoś da ci coś za darmo jeśli coś udostępnisz, polajkujesz i skomentujesz? A potem aby potwierdzić swoje dane wyślesz SMSa pod dziwny numer? Brawo. Właśnie ktoś na tobie zarobił. Po jednym SMSie dziennie, oczywiście na twój koszt. A czy instalowałeś w ostatnim czasie jakąś “darmową” aplikację, klikając podczas kolejnych kroków instalacji w przycisk “dalej” bez czytania? Zazwyczaj po którymś z takich kroków z przyzwyczajenia klikasz w podstawiony ci przycisk i w ten oto sposób instalujesz coś więcej niż tylko program który ściągnąłeś. A czy wchodziłeś w jakąś stronę z szokującymi wiadomościami, która wymaga potwierdzenia twoich danych? Dziwisz się pewnie potem, skąd te wirusy na twoim koncie rozsyłają spam korzystając z ciebie.
Metody oszustów nie są skomplikowane, jeśli będziesz myślał jak oni
Może wystarczy tych przykładów? Nie? Jeśli nadal masz niedosyt, lub jeśli chciałbyś się uodpornić na najpopularniejsze sztuczki oszustów, mogę zachęcić cię do przeczytania książki “Myśl jak oszust”, którą napisała Maria Konnikova. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ofiarami oszustów są tak wysoko postawione i inteligentne osoby, a sztuczki, na które ich nabrano, naprawdę były zaplanowane szczegółowo, aby w przebiegły sposób coś na tym ugrać. Nie zawsze można się uodpornić na oszustów. Oni stale doskonalą się w swojej profesji, ale możesz doskonalić się tak jak oni. Nie żeby iść w ich ślady, ale po to, aby poznać ich sposoby i tę drogę im zagrodzić. Kto myśli, ten ma w życiu łatwiej.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.
Prosty i banalny sposób aby nie dać się oszukać. Rzeczywiście. To się w innych sytuacjach nazywa „empatia”. Myśląc jak oszust i czując jak on to jeszcze nie wszystko. Trzeba jeszcze się nauczyć nie przyciągać takich ludzi do siebie i nie pokazywać swojej słabości.
Czytałam tę książkę. Na początku mnie nudziła, ale potem im głębiej, tym było przyjemniej. Nie o tym mówię zboczuchy:) Może spodziewałam się czegoś innego po tej książce, bardziej praktycznych metod przed obroną przed oszustami, zamiast przeważającego zbioru długich opowiadań o słynnych wielkich światowych oszustwach. Książka warta przeczytania, ale dla tych, którzy wiedzą, czego mogą się po niej spodziewać. Daje do myślenia tym, którym się wydaje że nie da się ich oszukać. Morał z tej książki płynie taki, że ofiarą może być każdy, a sposoby oszustów są bardziej przebiegłe niż nam się na pierwszy rzut oka wydaje.