Pamiętasz te czasy, w których całą swoją kolekcję muzyki i filmów zapisywało się na płytach DVD? Albo na dysku twardym? Pamiętasz też jak w ogromnym tempie dysk twojego komputera został zapychany kolekcją multimediów? A gdy chciałeś posłuchać sobie muzyki, którą nagrałeś na płycie, musiałeś przeczesywać całą szafę płyt, aby znaleźć igłę w stogu siana?
Każdy ma swoją ulubioną kolekcję muzyki, zdjęć i filmów. Te najlepsze nosisz nagrane w każdym ze swoich urządzeń: na domowym laptopie, żeby podczas siedzenia przy biurku odprężyć się dobrą muzyką. Na smartfonie, kiedy jesteś poza domem, szczególnie gdy jedziesz autobusem. W pracy, żeby umilić sobie spędzone osiem godzin. Czy musisz jeden plik zapisywać na każdym ze swoich urządzeń osobno? I czy za każdym razem musisz je każdorazowo podpinać i ręcznie synchronizować kolekcję?
Komputer domowy, smartfon, tablet, komputer służbowy, smart tv – tyle, ile urządzeń, tyle kopii tych samych plików musisz robić. Po co? A gdyby tak wszystkie urządzenia zsynchronizować z jednym wspólnym dyskiem? Western Digital udowadnia, że można to robić lepiej.
WD My Cloud – domowy serwer na multimedia, dokumenty i kopie zapasowe systemu
WD My Cloud pozwala stworzyć prywatną chmurę, całkowicie niezależną od usługodawców typu Dropbox, czy Google Drive. Daje także wyraźnie większą pojemność, niż mogą zaoferować wyżej wymienieni usługodawcy. Co prawda można kupić wersję premium na Dropboxie czy innych podobnych, ale po kilku miesiącach się okaże, że w sumie zapłaciliśmy za usługę znacznie drożej (około 40 złotych miesięcznie za 1TB), niż za własny sprzęt do domowej chmury. Na dodatek w Dropboxie płacisz za usługę, w której serwer nigdy nie jest twoją własnością. W WD My Cloud płacisz jednorazowo za urządzenie i nigdy nie musisz ponosić opłat za jego korzystanie. Masz nad nim całkowitą kontrolę i nie jesteś uzależniony od awarii usługodawców publicznych chmur, ani od zmian w regulaminach i cenach.
Chmura, którą w domu podłączyłem, posiada pojemność 2 terabajty. Są też wersje z 3TB i 4TB. A twój Dropbox ile maksymalnie ci daje? Taka pojemność liczona w terabajtach mnie przekonuje. Dwurdzeniowy procesor ARM Cortex-A9, porty USB 3.0, dysk magazynujący i obudowa tak ładna, że może stanowić element ozdobny mieszkania. To tylko tyle i aż tyle. Urządzenie jest na tyle proste, że z jego konfiguracją poradzi sobie każdy amator.
Koniec z przerzucaniem plików z jednego urządzenia na drugie. Koniec z bieganiem z płytami DVD lub kopiowaniem wszystkiego na pendrive. Teraz wszystko możesz magazynować w jednym, wspólnym urządzeniu. Nawet robienie backupów komputera stało się teraz nie tylko przyjemne, ale i niemal nieodczuwalne.
Uruchomienie i konfiguracja chmury są bardzo łatwe
Zanim zaczniemy korzystać z dobrodziejstw prywatnej chmury, musimy ją skonfigurować. Cały proces składający się tylko z trzech czynności trwa zaledwie kilka minut. Podłączenie do domowego routera, instalacja aplikacji zarządzającej urządzeniem i wykonanie parę drobnych ustawień. Po skonfigurowaniu chmury definiujemy urządzenia, które mają posiadać do niej dostęp. I tyle. Proste. Teraz zdjęcia robione twoim smartfonem możesz przeglądać bezpośrednio na komputerze, a pliki Excela, które obrabiałeś w pracy przy komputerze, możesz sobie przeglądać na smartfonie podczas lanczu. Twoje centrum dowodzenia światem.
Twoja prywatna, domowa chmura pracuje teraz jako serwer. Aby mieć do niej dostęp, nie musisz korzystać z tej samej sieci, do której jest podłączona. Możesz się łączyć z dowolnego miejsca, jeśli tylko użyjesz swojego loginu z hasłem.
A co w przypadku, gdy kilka tysięcy giga ci nie wystarczy?
Serio? Wtedy ci osobiście pogratuluję. A tak na poważnie, to pojemność chmury można do woli zwiększać o tyle, o ile pojemności podepniemy kolejny dysk lub pamięć. W środku urządzenia znajduje się pojemny dysk twardy, który możesz go wymienić na dowolny inny, lub dzięki portowi USB podpiąć pendrive. W chwili, kiedy piszę ten text, najbardziej pojemnym dyskiem na rynku jest dysk 6 terabajtowy. Nie wierzę, że będziesz potrzebował większego.
Czas pożegnać płyty DVD
Możesz wreszcie pozbyć się kilkuset płyt DVD, które zajmowały ci zbyt dużo miejsca w mieszkaniu. Żyjemy w czasach nienośnikowego dostępu do danych. Ergonomia wymusza korzystanie z dóbr, które są dostępne natychmiast i z każdego miejsca na świecie. Domowa chmura wkrótce stanie się czymś tak codziennym, czym kiedyś były półki uginające się od płyt i kaset.
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.