Jestem wielkim fanem jazdy na rowerze oraz długich spacerów donikąd, prosto przed siebie. Podczas jazdy czuję znaczny wzrost endorfin, które wpływają na całe moje samopoczucie przez resztę dnia. Dzień bez roweru powoduje u mnie spadek hormonu szczęścia. Niestety pod koniec czerwca spotkało mnie nieszczęście: zabieg w szpitalu i konieczność odstawienia roweru, aż wrócę do pełnej przydatności. Lipcowego popołudnia, po dłuższej przerwie, po raz pierwszy od 4 tygodni wybrałem się na ulubiony rower. To była piękna chwila, po tylu tygodniach ponownie poczuć radość z jazdy. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie jedna rzecz. Okropnie gryzące komary! Plaga komarów. Komary siadające po dwa na raz. Środki odstraszające komary działały, ale nie w 100 procentach. Wydaje mi się, że w tym roku komary tak zmutowały, że stały się jeszcze bardziej wściekłe i zadają jeszcze więcej bólu niż w pozostałych latach. Nietrudno byłoby sobie wyobrazić jak wyglądałyby moje ręce, nogi i szyja po tylu ukąszeniach.
Po ukąszeniu komara, trzeba od razu reagować
Co zrobić, kiedy zostaje się pogryzionym przez komara? Na pewno nie wolno trzeć tego miejsca. To najczęstszy odruch, zaraz po ukąszeniu. Tarcie rany powoduje jeszcze większą opuchliznę, która nierzadko może powodować reakcje alergiczne. Można taką ranę posmarować jakimś specyfikiem z apteki. Można też jakimiś domowymi sposobami coś poradzić. To wszystko jednak działa w niewielkim stopniu. Poza tym nasze rany przyjmują wtedy substancje, na które organizm różnie reaguje. No i kto by nosił ze sobą np. cebulę w plecaku?
Dostałem do przetestowania urządzenie Bite Away®, które łagodzi skutki ukąszenia. Mam go już kilka dni. Już teraz mogę powiedzieć, że, jestem zadowolony z efektów i chcę o tym trochę opowiedzieć.
Bite Away® – co to jest, jak działa? Testy i opinie
Bite Away® to niewielkie urządzenie, które działa łągodząco, powiedziałbym nawet że neutralizująco na ukąszenia owadów, takich jak np. komary, pszczoły, osy czy szerszenie. Podobno sprawdza się również przy poparzeniu pokrzywami. To dobrze, bo ja często gdzieś wchodzę, gdzie potem żałuję 🙂
Kształtem wygląda jak termometr lub test ciążowy, tyle, że grubszy.
Kiedy go używać?
Kiedy poczujesz, że zostaniesz ugryziony przez komara, zamiast trzeć i robić jeszcze większą ranę, przykładasz urządzenie w zaatakowany punkt, naciskasz przycisk i czekasz od 3 do 6 sekund na działanie. No dobra – zapytasz, ale co to daje? W jaki sposób to urządzenie może pomóc na ukąszenia owadów? Jak to działa, że jest takie dobre?
Neutralizuje ukąszenia w 3 sekundy
Po przyłożeniu urządzenia do skóry i naciśnięciu odpowiedniego przycisku, następuje lekkie podgrzanie miejsca ukąszenia do temperatury około 50 stopni. Możliwe, że na początku poczujesz lekki dyskomfort i zaskoczenie, ale po paru użyciach przyzwyczaisz się. To nie jest szkodliwe. Wręcz przeciwnie, 3-6 sekundowe podgrzanie ukąszonego miejsca powoduje, że znika ból związany z ukąszeniem oraz wszelkie efekty uboczne, typu wysypka, zaczerwienienia, swędzenie itp. Ten proces wykorzystuje zasadę hipertermii, jest bezpieczny i w całości uśmierza ból i swędzenie.
Bite Away® ma dwa przyciski uruchamiające. Wystarczy użyć jednego. Jeden odpowiada za hipertermię trwającą 3 sekundy, a drugi 6 sekund. Wiadomo, że ten drugi działa mocniej, a tym samym skuteczniej. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z tym urządzeniem, zacznij od tej mniejszej opcji, abyś mógł się oswoić z tym uczuciem. Po paru użyciach sam będziesz chciał używać tej 6-sekundowej opcji. Lekkie poczucie gorąca jest znacznie przyjemniejsze, niż ból po ukąszeniu i drapanie rany.
Czy Bite Away® jest lepszy od domowych specyfików po ukąszeniu?
Nie jest ani lepszy, ani gorszy, ponieważ każda z tych metod uśmierza ból po ukąszeniu i spełnia swoją rolę. Plusem Bite Away® jest to, że nie trzeba specjalnie przyrządzać domowymi sposobami specyfików, czy specjalnie wracać do domu np. po ocet, aby posmarować ugryzioną rękę. Bite Away®, pod warunkiem, że zawsze masz go w torebce lub plecaku – będzie szybszym rozwiązaniem niż tradycyjne metody.
Jedną z zalet Bite Away® jest to, że nie wywołuje żadnych reakcji alergicznych. Rzadko w życiu się zdarza, kiedy można powiedzieć, że jakaś metoda jest lepsza niż naturalna. Tu się właśnie doskonale ona sprawdza.
No dobra, czyli jednak lepszy 🙂
Jak ja się lubię łapać za słowa.
Czy w Bite Away® trzeba coś uzupełniać?
Bite Away® jest urządzeniem elektronicznym, które nie posiada zbiorników na chemię czy kartridży. Jego zasada działania i konstrukcja jest prosta. Jedyną rzeczą, jaką należy wymienić, to baterie – dwa paluszki AA (są dołączone w zestawie), które wystarczą według obliczeń producenta na około 300 użyć. Bite Away® można używać wiecznie. Nie posiada terminu ważności. Nie trzeba go co jakiś czas wymieniać na nowy, o ile sami go nie zgubimy czy nie popsujemy. Przyznać muszę, że raz mi już upadł na kamienie, co mnie przekonało, że obudowa jest mocna i nic w nim nie pękło. Potencjał trwałości urządzenia, mimo niepozornego wyglądu, oceniam na plus.
Czy Bite Away® jest bezpieczny?
Tak. To jest bezpieczny patent, który zanim trafił do sprzedaży, przeszedł wiele testów, w tym testy dermatologiczne. Przykładanie go do skóry w miejsce ukąszenia jest bezpieczniejsze, niż stosowanie środków chemicznych, które przedostają się przez wydziobany otwór w skórze. 50 stopni Celsjusza to temperatura bezpieczna dla człowieka, z którą styczność ma się maksymalnie 6 sekund. Bite Away® mogą używać również dzieci i kobiety w ciąży.
Jestem alergikiem, więc każde ugryzienie kończy się u mnie dużymi bąblami, które odruchowo drapię. Bite Away® oduczyło mnie tego nawyku, ponieważ już nie muszę się drapać, a moje ręce i nogi po ukąszeniu wyglądają wreszcie normalnie, bez dziwnych śladów. Teraz po powrocie z kilkugodzinnego pobytu w parku wyglądam tak, jak bym wcale z domu nie wychodził 🙂
Histamina – co to jest?
Histamina to taki hormon w naszym organizmie. Jeśli nasze ciało ma styczność z alergenem, histamina się uwalnia i pojawia się uczulenie. To histamina powoduje, że zaraz po ukąszeniu swędzi nas to miejsce. Bite Away® blokuje uwalnianie się histaminy. To właśnie sprawia, że skutecznie zapobiega uczuciu swędzenia.
Bite Away® likwiduje uczucie swędzenia, pozbywa odruchu drapania
Dzięki temu nasze ciało nie musi wyglądać jak tarcza do dartów. A jeśli nie ma ran po drapaniu, to i ryzyko zakażenia rany znika. No i chyba lepiej się wygląda przy ludziach, kiedy nie jest się pokropkowanym i zaczerwienionym od komarów, prawda?
Czy Bite Away® może używać więcej niż jedna osoba?
Można. Jest to urządzenie, które nie przenosi między osobami żadnych bakterii czy wirusów. To nie jest szczoteczka do zębów, aby jego używanie ograniczać do jednego właściciela. Zasada współdzielenia podobna jest do termometru rodzinnego. Jedno urządzenie może być używane przez wiele osób. Ja jestem singlem, więc nie mam innego wyjścia 🙂
Czego nie wolno robić?
W instrukcji przeczytałem, że Bite Away® nie można używać blisko błon śluzowych i oczu. Warto o tym pamiętać. Jeśli masz na swoim ciele inne wrażliwe miejsca, np. skaleczenia, również warto być ostrożnym i powstrzymać się od używania urządzenia.
Jeśli twojego psa lub kota ugryzie jakiś owad – nie używaj tego urządzenia! Zwierzęcy organizm różni się od ludzkiego i inaczej reaguje. Nie wiem co się stanie, ale rozum podpowiada, aby tego nie robić na naszych pupilach.
Czy warto używać Bite Away® w walce z komarami?
Warto powiedzieć, że Bite Away® nie odstrasza komarów. To jest wyrób medyczny, który jest bardzo pomocny, kiedy już komar nas ugryzie. A jak wiadomo, jednego wieczora możemy być pogryzieni nawet kilkadziesiąt razy. Dlatego jeśli planujesz spędzić ciepłą porę roku na działce, w parku, w lesie czy nad jeziorem i nie chcesz doznawać bólu po ukąszeniu owadów, Bite Away® będzie dla ciebie wybawieniem. Dla mnie już się stał. Dzięki niemu nie zrezygnowałem z wypadu do parku i lasu, a gdy mnie jakiś owad zaatakuje, z uśmiechem na ustach przykładam Bite Away® i uczucie ukłucia i swędzenia znika w ciągu 3 sekund. To jest zbawienne!
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.