Z czym ci się kojarzy mop? Ze szmatą albo dredami na kiju? Babcią klozetową? Koniecznym i niewdzięcznym obowiązkiem sprzątania? Każde z tych skojarzeń jest właściwe, tylko czy takie skojarzenia mogą być jeszcze aktualne? Czy sprzątając mopem musimy w ogóle go własnoręcznie używać? Czy w ogóle musimy go widzieć jak szoruje podłogę?
Jakiś czas temu pisałem o samosprzątającym odkurzaczu iRobot Roomba. Super patent, który wyręczy cię tam, gdzie możesz zająć się innymi, ważniejszymi sprawami. Posprząta okruszki, sierść i inne paprochy, ale przecież nie wyszoruje podłogi. Dlatego jakaś mądra głowa wymyśliła automatyczny mop, który, podobnie jak odkurzacz Roomba, zrobi to samodzielnie.
Jak działa elektryczny mop?
Czasami zdarzy się każdemu po zrobieniu pysznej zupy, że upuści talerz i wyleje ją na podłogę. Podwójna leworęczność od czasu do czasu jest naturalnym zjawiskiem. To samo dotyczy ręcznego zmywania. Jeśli jesteś fajtłapą, to nie umyjesz dokładnie, lub jakiś kawałek pominiesz. Robot nie posiada ludzkich błędów, a jego dokładność trochę zadziwia i skłania do myślenia: jak on to robi, że za każdym razem udaje mu się umyć podłogę z plam po buraczkach tak dobrze, że za chwilę w ogóle zapomnę, że jakaś zupa znalazła się na podłodze?
Tłuste rzeczy? Nie ma problemu. Wylewamy śmietanę i ze spokojem patrzymy, jak robocik ładnie ją zlizuje 🙂 Tłuszcz po oleju słonecznikowym też ładnie znika. A standardowe zabrudzenia na przedpokoju w postaci śladów butów to przysłowiowa bułka z jajkiem i koperkiem 🙂
Na sucho? A może na mokro?
Możesz założyć mu jedną z trzech rodzajów nakładek: do mycia na mokro, wilgotnego wycierania, lub szorowania na sucho i użyć tego robota do więcej niż jednej czynności. Tak jak zwykły mop, może on pracować w trybie mycia zabrudzonych podłóg, ale może także zetrzeć np. rozlaną wodę. Niby prosta czynność, którą można wykonać samemu, tylko po co?
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Wstajemy rano do pracy, zjadamy śniadanie i popijamy obowiązkowo poranną szklanką czystej wody. Spoglądamy na zegarek i w pośpiechu biegniemy się ubrać, po drodze dopijając jeszcze niedokończoną wodę. Zdarzy nam się trochę rozlać wody na podłogę. Nie mamy czasu na wycieranie, bo już musimy wychodzić do pracy. Co w takim przypadku zrobić? Czekać z kałużą 8 godzin? Nie. Wystarczy powiedzieć mopowi, żeby po naszym wyjściu wytarł podłogę. A po powrocie z pracy, gdy zastaniesz czystą i suchą podłogę, możesz od razu poświęcić się relaksowi, zamiast myśleć o sprzątaniu.
Jak się steruje mopem iRobot Braava Jet 240?
Jeśli ma to być autonomiczne urządzenie, to dobrze by było, gdyby nie trzeba było specjalnie się angażować w jego uruchomienie. Producent pomyślał o takim udogodnieniu. Dedykowana aplikacja na IOS lub Androida stanowi najwygodniejszą formę komunikacji z mopem.
Interfejs sterujący mopem.
Gdyby parę lat temu ktoś mi coś takiego powiedział, uznałbym, że mocno fantazjuje.
Nawet nie musisz być w domu, aby włączyć mopa. Wystarczy, że uruchomisz go aplikacją. Możesz też zaprogramować konkretne dni i o wybranej godzinie ustawić pory mycia podłóg.
Czy to znaczy, że niedługo nie będzie trzeba sprzątać w domu?
Tak dobrze to nie jest. O ile robot za ciebie zajmie się podłogą, nie wymyślono jeszcze takiego, który wyszoruje ci kibel 🙂 Ale to pewnie tylko kwestia czasu. Póki co, automatyczny mop to fajna sprawa, kiedy nie mamy ochoty na nudne obowiązki.
Wpis powstał dzięki współpracy z marką iRobot. Dzięki.