Czy faktycznie ruszanie joystickiem podczas wczytywania gry powoduje, że gra się nie wczyta? To temat, który przez lata wzbudzał wiele emocji i kontrowersji w świecie starych gier komputerowych. Tak, właśnie mówię o tajemniczym i niewytłumaczalnym fenomenie znanym jako ruszanie joystickiem podczas wczytywania gry. Czy naprawdę miało to jakiekolwiek znaczenie? Czy może to tylko mit? Przygotujcie się na dawkę humoru i nieco absurdu, ponieważ oto wkraczamy w świat dziwnych teorii!
Teoria ma swoje początki w latach ‘80
Zanim zanurzymy się głębiej w tę zagadkę, pozwólcie mi najpierw przypomnieć czasy, gdy gry komputerowe były na wczesnym etapie rozwoju. Były to czasy, gdy nie było jeszcze dysków SSD, a ładowanie gier zajmowało naprawdę dużo czasu. Czy pamiętacie te chwile, kiedy siadaliście przed monitorem, włączaliście grę i czekaliście, aż wczyta się kolejna plansza? To były czasy cierpliwości, ale też kreatywności.
I wtedy to się zaczęło. Pojawili się nieustraszeni badacze, którzy zauważyli, że podczas wczytywania gry, jeśli ruszymy joystickiem, gra nagle przestaje się ładować. Było to coś w rodzaju czarnej magii, której nikt nie potrafił wytłumaczyć. Jakim cudem prosty ruch joystickiem miał wpływ na oprogramowanie? Czy to możliwe?
Czy ruszanie joystickiem psuje grę?
Jedna z teorii głosiła, że ruch joystickiem powoduje zakłócenie pola magnetycznego, które jest niezbędne do prawidłowego wczytywania danych z dyskietki lub kasety. Innym popularnym wyjaśnieniem było to, że ruszanie joystickiem prowadzi do przypadkowych wibracji, które wpływają na precyzję odczytu danych. Nie brakuje też tych, którzy twierdzą, że jest to rezultat jakiegoś ukrytego kodu w grach, który uruchamia specjalną sekwencję zdarzeń.
Mit, w który wierzyło całe pokolenie graczy
Ale czy te teorie mają jakiekolwiek potwierdzenie naukowe? Otóż nie. W rzeczywistości, wiele eksperymentów przeprowadzonych na ten temat nie wykazało żadnej zależności między ruszaniem joystickiem a poprawnością wczytywania gry. Jednak to nie powstrzymało fanów od tworzenia niezliczonych memów, komiksów i żartów na ten temat.
Prawda jest taka, że w świecie gier komputerowych czasami po prostu zdarzają się dziwne rzeczy. Może to być przypadkowy błąd programistyczny, który wydaje się reagować na ruch joystickiem, albo po prostu złudzenie, które wzbudza naszą wyobraźnię. Ale czy to oznacza, że powinniśmy przestać ruszać joystickiem podczas wczytywania gry? Oczywiście, że nie!
Wielki powrót! Nowa Amiga 500. Recenzja TheA500 Mini. Opinie i testy
Odruch, który zapełniał pustkę podczas długiego czekania na załadowanie się gry
Ruszanie joystickiem podczas wczytywania gry stało się swoistym rytuałem dla wielu graczy. To gest, który wykonujemy automatycznie, nawet jeśli w głębi serca wiemy, że nie ma to wpływu na proces wczytywania. Jest to nasz sposób na pokazanie, że jesteśmy aktywni i gotowi do działania. Może nawet jest to rodzaj szczęśliwej amuletu, który daje nam pewność, że nasza gra uruchomi się szybko i sprawnie.
Drodzy gracze, ruszanie joystickiem podczas wczytywania gry może być nieuzasadnione, ale daje nam radość i przynosi uśmiech na nasze twarze. I ostatecznie to właśnie o to chodzi w grach komputerowych – o przyjemność i zabawę. Czy to naprawdę ma znaczenie, czy ruch joystickiem wpływa na proces wczytywania? Moim zdaniem, najważniejsze jest, że daje nam to pretekst do śmiechu i dodaje nieco nonsensu do naszego codziennego życia.
Joystick nie jest magiczną różdżką-psujką 🙂
Tak więc jeśli macie ochotę pobawić się w tę dziwną tradycję ruszania joystickiem podczas wczytywania gry, róbcie to ze świadomością, że jesteście częścią tego szalonego świata gier komputerowych. Niech ruch joystickiem będzie dla was symbolem zabawy i beztroskiej eksploracji wirtualnych światów.
A teraz, jeśli mi wolno, ruszę swoim joystickiem i zobaczę, czy wczyta się mi kolejna plansza w mojej ulubionej grze na Amidze (zgadnijcie jakiej grze). Trzymajcie kciuki za mnie!
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.