Woda gazowana jest świetnym napojem gaszącym pragnienie, a także pomaga w trawieniu. Można ją kupić w każdym sklepie, ale można też zrobić samemu w domu. Przez kilkadziesiąt lat kupowałem wodę w butelce plastikowej. Od kiedy zacząłem bardziej realnie patrzeć na świat pod kątem ekologii i ekonomii, postanowiłem zrezygnować z plastikowanej wody. Znalazłem inny sposób na wodę, jak i inne napoje gazowane, których nie trzeba kupować w plastiku.
Butelki. Dlaczego woda kupowana w plastikowych butelkach nie jest dobrym pomysłem?
- Wody z plastikowych butelek są bardzo drogie, a można przecież użyć wody z kranu, aby uzyskać taką samą jakość wody za kilkudziesięciokrotnie niższą cenę. Jedna butelka wody ze sklepu kosztuje tyle co 500 litrów wody z kranu (przy założeniu że kubik wody, czyli 1000 litrów jest w cenie 5zł).
- Plastikowe butelki mogą zawierać szkodliwe substancje, które przedostają się do wody i mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
- Produkcja plastiku jest bardzo szkodliwa dla środowiska, ponieważ większość z nich nie jest biodegradowalna, a sporo takich butelek wędruje na wysypiska, zamiast być segregowana.
- Woda z kranu jest tak samo dobra jak woda butelkowana, ponieważ obie są regularnie testowane pod kątem czystości.
Jak zrezygnować z kupowania wody w plastikowych butelkach?
Przyznam, że głównym powodem do zmiany nawyków picia wody gazowanej było lenistwo. Dopiero później ekologia i względy finansowe. Nie chciało mi się dźwigać co parę dni zgrzewek ciężkiej i drogiej wody ze sklepu. Uznałem to za nielogiczne finansowo i daremne w dźwiganiu.
Moim sposobem na rezygnację gazowanej wody w plastiku było znalezienie urządzenia do samodzielnego gazowania wody. Nie chciałem marnować ogromnej ilości pieniędzy na coś, co można w śmiesznie taniej kwocie mieć z kranu. No tak, ale co zrobić, jeśli lubi się wodę gazowaną? Tu z pomocą przychodzą urządzenia zwane saturatorami wody. Jako użytkownik jednego z nich, opowiem o nim.
Ekspres do wody SodaStream to urządzenie, które umożliwia przygotowywanie napojów gazowanych w domu. Dzięki temu można dowolnie regulować ich gazowanie oraz dodawać ulubione syropy i owoce. Soda Stream jest łatwy w obsłudze, a także ekologiczny i oszczędny. Oszczędza także czas, który do tej pory musieliśmy przeznaczać na przynoszenie wody ze sklepu.
Jak działa SodaStream?
Saturator SodaStream jest bardzo łatwy w obsłudze. Zasadę jego działania można opisać w paru prostych krokach:
- Przy pierwszym uruchomieniu umieść butlę z gazem z tyłu urządzenia, a następnie szczelnie ją przykręć. Zamknij obudowę.
- Przygotuj specjalną butelkę z zestawu SodaStream. Tylko taka będzie pasować. Nalej do niej przefiltrowaną wodę nie przekraczając zaznaczonej linii.
- Włóż po skosie napełnioną butelkę do saturatora od spodu dyszy. Butelka powinna zostać “złapana” przez chwytak znajdujący się wewnątrz saturatora.
- Naciśnij przycisk znajdujący się na górze obudowy. Stopień nagazowania możesz wybierać przez długość trzymania przycisku.
- Odczekaj 2 sekundy (niech gaz się uspokoi), cofnij z powrotem na skos butelkę w celu wycofania jej z saturatora.
- Opcjonalnie możesz dodać syropu smakowego, aby z wody gazowanej zrobić colę lub inny gazowany napój.
Wymiana butli – o tym należy systematycznie pamiętać
O ile sama woda gazowana z SodaStream jest wielokrotnie tańsza niż ze sklepu, nie znaczy, że gazowanie wody w saturatorze jest bardzo tanie. Należy pamiętać, aby uwzględnić wydatek wymiany butli, gdy ta nam się zużyje. Jedna butla wystarcza na około 60 litrów wody, a jej cena to około 100 złotych. Można ją też samemu napełnić. Gdzie napełnić nabój SodaStream? Nabój możesz uzupełnić w dowolnym punkcie napełniania gazami spożywczymi w mieście.
Czy SodaStream się opłaca?
Koszt nabicia zużytej butli gazem spożywczym do pełna to niecałe 20 złotych. 2 dyszki to chyba nie jest drogo na 60 litrów wody? Zakładając, że półtoralitrowa butelka plastikowanej wody w sklepie kosztuje 2,50zł, za 60 litrów kupowanej wody wydalibyśmy równowartość 40 półtoralitrowych butelek, czyli równe 100 złotych. Dokładnie tyle, ile wynosi butla, lub ⅕ tego, ile kosztuje jej napełnienie.
Wniosek: Koszt napełnienia butli oraz mikro koszty wody z kranu jest pięciokrotnie bardziej opłacalny, niż kupowanie tej samej jakości sklepowej wody w plastiku.
Syropy SodaStream dla smaku
Producent opracował kilka wersji syropów, którymi w prosty sposób można zrobić sobie swój ulubiony napój. Wśród najpopularniejszych syropów SodaStream są między innymi:
- Pepsi oraz Pepsi Max
- Mirinda
- 7 Up
- oraz wiele różnych odmian napojów o smaku owoców.
Są też syropy, z których można stworzyć napój energetyczny. Dzięki nim nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupowałem w sklepie energetyka. Teraz bez wychodzenia z domu robię sobie energy drink w parę sekund, a jedna butelka syropu wystarcza na bardzo długo. Podobno z jednej butelki syropu SodaStream można wytworzyć 9 litrów energy drinków, coli lub innych napojów.
Ile można zaoszczędzić rezygnując z kupowania energy drinków dzięki samodzielnemu wytwarzaniu w saturatorze?
Zakładając, że puszka energy drinka ma 0,25 litra, jedna butelka koncentratu wystarczy na… uwaga… 36 puszek energetyków! Jedna butelka koncentratu kosztuje około 25 złotych. Zakładając, że energy drink kosztuje 3 złote, za 36 puszek wydałbyś nieco ponad 100 złotych. Oszczędność? Czterokrotna!
Napoje gazowane z koncentratów stosowane są m.in. w dużych sieciach restauracji
Jeśli zareagowałeś grymasem twarzy na temat syropów myśląc, że to jest sztuczne i niedobre, pomyśl o tym, że w nawet w dużych sieciówkach z burgerami, gdy kupujesz colę, to dostaniesz wodę z koncentratem coli (zawsze w kubku, nigdy w butelce z korkiem – zauważyłeś?). Cola z SodaStream smakuje identycznie jak ta ze znanej sieci fastfoodów. Po prostu sieciówkom nie opłaca się transportować napojów, w których większość składu to woda. Wodę każdy lokal ma własną. Zamawiają sam koncentrat, tym samym redukuje się koszty logistyczne wody o kilkadziesiąt procent. Skoro duże sieci tak robią, to dlaczego nie miałbyś tego samego robić i pić u siebie w domu?
Saturatory były znane już w czasach PRL
Patent jaki ma SodaStream nie jest żadną nowością. Jestem z pokolenia ‘80, które pamięta na ulicach wózki z syfonem, gdzie można było kupić gazowany, robiony na miejscu napój typu oranżada żółta lub czerwona. Codziennie na osiedle podjeżdżał pan ze swoim wózkiem, a wokół niego ustawiała się długa kolejka oczekujących na ulubiony napój w upalny dzień. Co ciekawe, nie było wtedy plastikowych kubków. Była jedna szklanka, która po zwykłym opłukaniu służyła wszystkim klientom stojącym w kolejce.
Zasada działania saturatora dawniej i dziś jest prawie taka sama. Z tą różnicą, że teraz jeden nabój wystarcza na znacznie dłużej, niż dawny mały i ciężki nabój z czasów PRL. No i teraz łatwiej się go obsługuje i nie trzeba pić ze szklanki, z której wszyscy twoi poprzednicy pili.
Który SodaStream wybrać?
Na rynku dostępnych jest wiele modeli SodaStream. Który model wybrać, aby spełnił oczekiwania? Każdy model będzie dobrym wyborem. Ja kupiłem SodaStream Spirit, choć każdy wybór uznałbym za dobry. Dostępna są także modele Terra, Duo, a także ciekawy w obsłudze Art. Cokolwiek wybierzesz – wybór będzie dobry. Zwróć uwagę na jedną rzecz: jakie naboje zasilają dane urządzenie (są dwa różne rodzaje, które różnią się zaworem i gazem) oraz jaki rodzaj butelek pasuje do chwytaka przy dyszy.
W przyszłości, gdy będziesz planować dokupienie nowej butli ze spożywczym dwutlenkiem węgla CO2, zwróć uwagę jaki to rodzaj (niebieski zwykły lub różowy Quick Connect). Tak samo poczytaj dokładnie, gdy zaplanujesz dokupienie butelek. Sprawdź, czy np. butelka do modelu Terra będzie pasować do Spirit lub Duo – to nie jest oczywiste.
Gdzie kupić Soda Stream?
Produkt ten, mimo iż jest popularny, ciężko znaleźć w sklepie. Najlepiej poszukać go w dużych sieciówkach ADG lub internecie. Możesz też zajrzeć szukając najniższej ceny klikając poniżej:
Wyszukiwarka cen SodaStream
Czy SodaStream jest ekologiczny?
Producent, aby być jeszcze bardziej eko i przyjazny dla świata zadeklarował, że w ciągu paru lat zamierza osiągnąć pozyskiwanie energii z w pełni odnawialnych źródeł. Dodatkowo, aby jak najbardziej ograniczyć ślad węglowy, fabryki Soda Stream są w Europie, mimo iż bardziej opłacalne były Chiny. Szkodliwy wpływ transportu na środowisko zadecydował, aby droga od producenta do konsumenta była jak najkrótsza.
PS:
Wiecie, że producenci wód butelkowanych nie produkują wody, tylko plastik, w którego pakują wodę?
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.
Faktycznie dobre urządzenie, szczególnie jeśli ktoś pije dużo wody gazowanej. Słyszałam jednak, że te nowe butelki do gazowania mają jakąś blokadę, przez którą nie można ich ponownie nabić w dowolnym punkcie, tylko u producenta. A to już takie opłacalne nie jest :/
Możliwe, że mówisz o tych różowych butlach. Te niebieskie można nabijać gdziekolwiek. U mnie w okolicy jest punkt, który nabija butle gazem spożywczym za 20 złotych.
Ogólnie to nie jestem za bardzo zadowolony, pierwszy cylinder zużył mi się po 20 dniach, dwie butelki dziennie przy nabijaniu po 4 naciśnięcia, woda lekko gazowana t9 daje 30 parę l. Szału nie ma.
Pan autor zapomniał napisać, że cylindra z gazem nie trzeba kupować za 100 zł a można pusty wymienić na pełny za całe 39,99zl w sklepach ze sprzętem elektro i, że w przeliczeniu, biorąc pod uwagę, że z cylindra dobrze nagazowanej wody wcale nie wyjdzie cale deklarowane 60l a jakies 45l max i ponosząc początkowe koszty urządzenia około 400zł minimum (a dla snobów to i za 1500 na pokaz się znajdą) , to tak naprawdę wcale to nie jest tak dużo tańsze niż butelka wody ze sklepu o ile w ogóle jest tańsze patrząc, że można kupić byle wodzianke w netto już za 59groszy za półtora litra XD. Poza tym do ceny kranówki i gazu trzeba przecież też doliczyć koszty dojazdu do punktu nabijania cylindrów, których nie ma w każdym miescie a jak są to nie na każdym rogu ulicy lub do sklepu w którym można te cylindry wymienić, które też często dla wielu osób są w odległych miejscach. No i oczywiście zapomniał Pan autor też napisać, ze na reklamowanym przez niego SodaStreem świat się nie kończy bo są też urządzenia innych firm, wcale nie odbiegające jakością a na pewno często ładniejsze i zgrabniejsze od reklamowanych w powyższym artykule. Ale odchodząc delikatnie od tematu, zastanawia mnie jedna rzecz… Dlaczego w naszym dzikim kraju takie cylindry są jakimś skomplikowanym frykasem możliwym do wymiany tylko w wybranych sklepach ze specjalnym asortymentem, kosztują tak dużo kasy i trzeba się nakombinować z obsługą sklepu, zeby je wymienić, podczas gdy w Niemczech dostepne są w każdym spożywczaku od Netto przez Lidla i Aldi po Kaufland, bierze się je po prostu z półki i idzie do kasy jak z każdym innym towarem a wymienia jak butelki z piwem z pustych na pełne a do tego kosztuje w przeliczeniu na złotówki od 10 do 15 zl taniej w zależności od sklepu. Czy my jesteśmy az tak bogatym narodem, ze trzeba na nas tyle więcej zarabiać tak dużą przebitką cenową????
To oczywiste, że cylinder jest wielorazowy i za jego zakup płaci się tylko raz. Nabój można naładować w punkcie za 20 złotych bez koniczeności wymieniania za 39 😉 Próbujesz zasugerować, że tańsza może być woda ze sklepu. Choćbyś nie wiem, jak naginał matematykę, Twoje obliczenie jest abstrakcyjne.
Policz jeszcze koszt środowiskowy – róznicę w ilości jednorazowego plastiku. Mówisz też o koszcie dojazdu, by naładować cylinder, a jednocześnie przemilczasz koszt dojazdu, żeby pojechać po wodę w jednorazowej butelce. Bilet na autobus kosztuje tyle samo niezaleznie, czy jedziesz po wodę, czy naładować cylinder.
“Pan autor też napisać, ze na reklamowanym przez niego SodaStreem świat się nie kończy bo są też urządzenia innych firm” – a pan czytelnik zapomniał, że jest to recenzja sprzętu SodaStream, więc piszę o SodaStream. Dziwne, co nie? 🙂 Analogicznie, jeśli miałbym recenzować smartfon Samsunga, to testowałbym Samsunga, a nie inną markę. Serio 🙂