Kleszcze latem to jakiś koszmar! Takie małe stworzonka, a mogą tyle szkody wyrządzić. Tylko jak czerpać przyjemność z przebywania w plenerze, kiedy w trawie czai się to małe okropieństwo?
Skutki ugryzienia kleszcza są bardzo poważne. Zdarza się sporo przypadków boreliozy lub zapalenia opon mózgowych. Niektórzy sobie beztrosko myślą: mnie to na pewno nie dotyczy. Błąd. Kleszcze nie wybierają. Potrafią się przyczepić nie tylko w lesie czy na łące, ale także w przydomowym ogródku czy podczas spaceru z psem lub malutkim dinozaurem.
Jak się zabezpieczyć przed kleszczami?
Bardzo często uprawiam turystykę rowerową, a moim ulubionym miejscem odpoczynku jest duża ilość zieleni i las. Fajnie jest czerpać przyjemność z przebywania na świeżej trawie lub czuć zapach drzew iglastych. Problem w tym, że w tak pięknych okolicznościach przyrody łatwo o zapomnienie się. Chwila nieuwagi i kleszcz może znaleźć się na naszym ciele. W internecie jest wiele poradników jak usunąć kleszcza. Są przydatne, ale w poradnikach tych zapomina się o jednej istotnej rzeczy. Kleszcze są cały czas świadome i wiedzą, że ktoś próbuje je usunąć. Wtedy może włączyć się u nich odruch obronny i przynieść odwrotny skutek: wbić się głęboko w skórę. Najgroźniejsze są przednie odnóża kleszcza, które wyczuwają swój cel. Jest jednak sposób, aby tę ich część ciała zakłócić.
Narząd Hallera u kleszczy – co to jest?
Kleszcze działają na podstawie zmysłów. Najbardziej czułym organem do wyczuwania celu jest tzw. narząd Hallera, który znajduje się na przednich kończynach. Narząd ten jest bardzo czuły na węch i dotyk, ale także na mikro bodźce, w tym fale dźwiękowe. Jeśli się zakłóci ten narząd, kleszcz straci kontrolę nad sobą. Będzie cały czas żył i oddychał, ale nie będzie mógł wyczuwać otoczenia, w którym się znajduje. Tym samym nie będzie zdolny do ataku na ciało człowieka lub zwierząt. Czy w takim razie da się zakłócić u kleszcza narząd Hallera tak, aby nie stwarzał nam zagrożenia? Tak. Pomóc może jedno drobne urządzenie przeciw kleszczom o nazwie TickLess.
Jak działa Tickless na kleszcze?
TickLess to urządzenie chroniące przed kleszczami. Jest zasilane baterią, by emitować fale ultradźwiękowe o częstotliwości 40kHz (kiloherc). Ta częstotliwość dla kleszczy działa otępiająco. Narząd Hallera kleszcza odbierając taką częstotliwość – głupieje.
Jest to bezpieczna częstotliwość dla ludzi i zwierząt. Granica czułości ludzkiego ucha sięga maksymalnie 22kHz. Są to więc wartości znacznie wykraczające poza zakres odczuwalny przez człowieka.
Aby urządzenie zaczęło działać, wystarczy nacisnąć mały przycisk. Zaświeci się na chwilę zielona dioda, która sygnalizuje, że urządzenie zostało włączone. W najpopularniejszej wersji urządzenie działa do 8 godzin, a następnie samo się wyłącza. Można też wyłączyć samemu tym samym przyciskiem, którym się włącza. Czerwona dioda powiadomi nas o prawidłowym wyłączeniu gadżetu.
Tickless posiada wygodny klips, który można przymocować do ubrania. Ja na rower zapinam go za sznurówki w lewym bucie. Dlaczego akurat lewym? Gdyż prowadząc pieszo rower, stoi się po lewej stronie roweru. To właśnie ta strona jest bardziej narażona na kontakt z kleszczami. Rama roweru po prawej stronie bezpiecznie dystansuje nas od ewentualnego zagrożenia. Obszar działania według producenta to 2 metry, czyli akurat wystarcza na wysokość człowieka oraz odpowiedni promień odległości od siebie.
Nie zabija, ale skutecznie obezwładnia
Warto wiedzieć, że TickLess nie zabija kleszczy. Może się też zdarzyć, że kleszcz pojawi się na naszym ciele przypadkiem, np. przez strącenie z gałązki trawy. To jednak nie powinno nas martwić, ponieważ jest to naturalne zjawisko. Ważne jest, że kleszcz, który przypadkowo znajdzie się na skórze, nie będzie wiedział co się dzieje i nie ma możliwości wyrządzić czegokolwiek złego. Bez sprawnego narządu Hallera kleszcz jest pozbawiony świadomości i zdolności wykonywania podstawowych czynności. Będzie się mógł jedynie poruszać jak pijana mrówka 🙂
Ochrona przed kleszczem TickLess występuje w kilku wariantach
Dostępnych jest kilka wersji TickLess, w tym także dla zwierząt. Te dla ludzi dzielą się na:
- Human – wersja klasyczna (to ta, którą widzisz tu na zdjęciach).
- Baby – urządzenie raz uruchomione, działa bez wyłączania przez 6-12 miesięcy. Zaletą takiego rozwiązania jest brak konieczności pamiętania o włączaniu urządzenia, a także nieprzerwana ochrona.
- Military – w dyskretnym kolorze brązu lub beżowym. Podobnie jak wersja dla dzieci, raz włączone urządzenie działa cały czas aż do całkowitego rozładowania baterii. W tej wersji nie mruga dioda, aby zachować dyskrecję w bojowych warunkach.
- Run i Active to wersje dla osób aktywnych ruchowo, głównie biegaczy. Zamiast baterii, posiada akumulator, który można wielokrotnie ładować.
- Home – zupełnie inne zastosowanie. Wyłącznie do domu jako odstraszacz kleszczy wkładany do gniazdka.
Zasada ich działania jest zawsze taka sama.
Czy TickLess naprawdę działa przeciw kleszczom?
Mój znajomy Grzegorz napisał na FB:
Nie do końca jestem przekonany
do ultradźwiękowych wynalazków
Tickless działa niezależnie od czyichś przekonań i chroni także tych, którzy mają własne “poglądy” na temat takich urządzeń. Tickless nie pyta, czy w niego wierzysz, tylko po prostu działa i robi to, co do niego należy. A o prawach natury i fizyki można polemizować, tylko po co, skoro mądrzejsi od nas wystarczająco długo nad tym pracowali.
Podobno z TickLessa korzystają nawet Lasy Państwowe i Straż Graniczna. No to skoro aż tak daleko to zaszło, to znaczy, że nie może być lipy 🙂
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.