Nie jestem rannym ptaszkiem. Nie jestem też sową. Jestem wilkiem. Gdy inni chowają się w cieple wieczoru, wyciszając chaos dnia, ja zaczynam żyć. Mój rytm, głęboko zakorzeniony w biologii, nie poddaje się porządkowi, jaki narzucają poranne budziki. To, co dla większości kończy dzień, dla mnie jest jego początkiem. To typowe dla osób z chronotypem wilka – natura, która rozkwita po zmierzchu.
Mój czas nie biegnie według typowego zegara. Gdy rzeczywistość zwalnia, ja przyspieszam. To właśnie wieczorem czuję, jak moje myśli zaczynają wibrować, jak inspiracja wlewa się w każdą chwilę, w każdy pomysł. Noc to moja przestrzeń wolności – moment, kiedy mogę być sobą, bez pośpiechu i presji, jakie niesie za sobą codzienność.
Mój świat budzi się, gdy gaśnie światło
Kiedy słońce zanurza się za horyzontem, świat zewnętrzny traci na znaczeniu. Wtedy zaczyna się moja prawdziwa podróż – w głąb siebie, w głąb swoich pomysłów, w głąb świata, który sam tworzę. Wieczory i noce to czas, kiedy wszystko staje się bardziej klarowne. Umysł, który rano potrzebuje długiego rozbiegu, teraz działa z chirurgiczną precyzją. Zadania, które dla innych mogłyby być przytłaczające, dla mnie stają się ekscytującym wyzwaniem.
To jak odnalezienie drugiego oddechu, ale nie w środku dnia, a w godzinach, gdy większość ludzi szykuje się do snu. Dla mnie sen to nagroda za dobrze przeżyty czas nocy – za rozwiązane problemy, za przemyślane strategie, za momenty pełne kreatywności i spokoju.
Poranek – moje pole bitwy
Jednak życie wilka nie jest wyłącznie wypełnione mrokiem, w którym rozkwita. Jest też pełne wyzwań. Jednym z nich są poranki. Pobudka, kiedy słońce wschodzi, to dla mnie jak wędrówka przez mgłę. Kiedy inni witają nowy dzień pełni energii, ja potrzebuję chwili, by odnaleźć grunt pod stopami. Poranna kawa, ciche rytuały, chwila medytacji – to wszystko pozwala mi przygotować się do tego, co nadejdzie. Ale nawet wtedy czuję, że moje prawdziwe moce są jeszcze uśpione.
Poranne czynności to nierówny pojedynek z siłami natury – starcie mojej wewnętrznej biologii z harmonogramem, który wymyślił ktoś inny. Jednak to wyzwanie nauczyło mnie jednej rzeczy: nawet wilki potrafią dostosować się do świata, nie tracąc swojej natury. Potrzeba tylko odpowiedniej strategii – planowania dnia tak, by istotne momenty przypadały na godziny, w których jestem najmocniejszy.
Chronotyp wilka. Wilcze moce i ich tajemnica
Być wilkiem oznacza żyć według rytmu, który jest inny niż większości ludzi. To zdolność do bycia w pełni sobą w momentach, które inni uważają za nieproduktywne. To wieczorne rozmowy pełne emocji, nocne marzenia, które przekształcają się w plany, oraz pomysły, które rodzą się w ciszy, gdy strudzone dniem miasto śpi przy blasku księżyca.
Wilki mają w sobie coś, co trudno wytłumaczyć tym, którzy funkcjonują w „normalnych” godzinach. Dla nas noc to czas odpoczynku, ale i moment twórczej eksplozji. Czasem potrzebujemy chwili, by wsłuchać się w ten rytm, ale kiedy już to zrobimy, potrafimy wykorzystać go w pełni. To wtedy, gdy wszystko dookoła milknie, my możemy spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.
Moje wilcze życie
Być może i Ty masz w sobie wilczą duszę. Jeśli tak, wiesz, jak trudne bywa balansowanie pomiędzy swoją naturą a wymaganiami codzienności. Ale to właśnie w tym balansie tkwi siła. Wilk nie rezygnuje z siebie, ale uczy się, jak przetrwać w świecie skowronków i sów. Organizowanie życia wokół swojego rytmu to wiodące zadanie. Planowanie najważniejszych zadań na wieczór, korzystanie z poranków na spokojne przygotowanie, a nie narzucanie sobie presji.
Moje życie w rytmie wilka to nieustanna gra pomiędzy tym, co dyktuje mi otoczenie, a tym, co mówi mi moje wnętrze. Jednak to właśnie ten rytm sprawia, że jestem sobą – twórcą nocy, który buduje swoje wizje, gdy inni śnią.
Wpis, który właśnie czytasz, powstał nocą
Jest właśnie noc. Za oknem miasto ucichło, a księżyc otoczony mgłą oświetla puste ulice Będzina. To właśnie teraz, w tej ciszy, przyszła do mnie największa wena. Właśnie dzięki niej mogłem napisać ten wpis – słowa płynęły naturalnie, jakby noc szeptała mi je do ucha. I tak oto, w rytmie wilka, zamknąłem ten dzień, który dla mnie dopiero się zaczyna.
Posłuchaj mojego kawałka “Night walk in the forest”
Pasjonat pozytywnego stylu życia. Prowadzę bloga od 2012 roku dzieląc się wiedzą i spostrzeżeniami. Ekspercko recenzuję rzeczy i miejsca warte uwagi, które zmieniają życie na lepsze. Poza blogowaniem napisałem kilka e-booków oraz publikacje w prasie drukowanej. Moje treści cytowane są przez duże media, w tym telewizja i portale.