Palmiarnia Gliwice. Co zwiedzić #7

Palmiarnia Gliwice

Pomysł, żeby odwiedzić Palmiarnię w Gliwicach, krążył mi w głowie od kilku lat. Wydawało mi się wtedy, że to jakiś nowy obiekt. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dowiedziałem się, że ta Palmiarnia istnieje już od 1880 roku. Jeszcze większe zdziwienie wywołała we mnie informacja, że najstarsza roślina, która się tam znajduje na ponad 200 lat. To imponujący kawał historii, który o mały włos bym przegapił, gdybym nie odwiedził tego miejsca.

5600 roślin w jednym miejscu

Aż trudno w to uwierzyć, że Palmiarnia w Gliwicach potrafi pomieścić ponad 5 tysięcy roślin. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii i odpowiedniemu projektowi budynku, który umożliwia optymalne warunki do uprawy roślin. Jeśli zastanawiasz się, czy daną roślinę, o której myślisz, spotkasz w gliwickiej Palmiarni, jest duża szansa na to, że odpowiedź będzie brzmieć “tak”.

Spore wrażenie robi widok ośmiometrowych sukulentów. Nie wiedziałem, że rośliny z rodziny kaktusowanych mogą przybrać taką wielkość.

Już przy samym wejściu wita nas ogrom ciasno rosnących obok siebie roślin. Ich różnorodność jest imponująca. Tu nie ma miejsca na nudę ani na patrzenie w kółko na te same rośliny. Nie da się ich wszystkich zapamiętać. W środku jest bardzo zielono. To sprawa, że przebywanie w takim miejscu sprawia radość i pozytywnie wpływa na samopoczucie. Nie od dziś wiadomo, że zieleń uspokaja i reguluje układ nerwowy.

Przebywając wewnątrz Palmiarni czuć ten duszny, tropikalny klimat. Planując tutaj wizytę, warto zaopatrzyć się w jakieś lekkie ubranie, które zmniejszy ryzyko pocenia się w takich specyficznych klimatycznie miejscach. Na szczęście na miejscu jest szatnia, w której można zostawić zbędne nakrycie.

Gliwicka Palmiarnia to nie tylko rośliny

Palmiarnia w Gliwicach to miejsce, w którym znajduje się ogromna ilość roślin z całego świata, w tym wiele egzotycznych gatunków palm, drzew i krzewów. Znajduje się tam również kolekcja ciekawych roślin wodnych, a także bogate zbiory różnorodnych kaktusów i sukulentów. Obiekt ten jest czynny przez cały rok i oferuje różne atrakcje dla odwiedzających, w tym wystawy tematyczne, seanse edukacyjne oraz wycieczki po ogrodzie.

Znajduje się tu również sklep i kawiarnia, w której można odpocząć po zwiedzaniu. 

W Palmiarni można podziwiać nie tylko rośliny, ale również różnorodne zwierzęta, takie jak papugi, motyle, gady, ryby i skorupiaki. Jest to miejsce nie tylko dla miłośników przyrody, ale również dla osób poszukujących odpoczynku. Każde akwarium zawiera ryby z różnych środowisk. W jednym znajdziemy ryby Amazonii, w drugim bogactwa Tajganiki, a także ryby z rzek polskich oraz Azji południowo-wschodniej.

Muszę przyznać, że zobaczenie na żywo piranii było ciekawym doświadczeniem. Nie zdawałem sobie sprawy, jak wielkie mogą być piranie. Natomiast przywitanie się z papugą i nawiązanie z nią dialogu różnego typu odgłosami bawiło tak, że nie sposób nie czuć sympatii do tych ptaków.

Palmiarnia Gliwice – jak dojechać?

Lokalizacja Gliwickiej Palmiarni jest tak dobra, że nie trzeba specjalnie się głowić jak tam trafić. Miejsce znajduje się kilkaset metrów od ścisłego centrum Gliwic, a od dworca kolejowego można trafić idąc pieszo nie więcej niż 8 minut. W centrum jest też dużo przystanków autobusowych. Jak widać, dotarcie do Palmiarni jest bardzo proste. No i nie trzeba w tym celu używać zbędnego samochodu. Miejsce to można zwiedzać przez cały rok. Warunki zimowe w żadnym stopniu nie wpływają negatywnie na stan roślin w prawidłowo utrzymywanym w tropikalnym klimacie obiekcie.

Co zwiedzić na Śląsku Przyroda Zwiedzanie Palmiarni Palmiarnia w Gliwicach Krzewy Kierunek zwiedzania w Palmiarni Zwiedzanie Gliwic 200-letnia roślina Palma Liść palmy Duża ilość roślin Duża palma Ryby Akwarium w Palmiarni Duże akwarium Pirania Rośliny w akwarium

Spis części cyklu "Co zwiedzić" - mikropodróże


E-booki

1 Komentarz

  1. Aneczka

    Czy ta palmiarnia jest czynna w weekendy?

Wypowiedz się

Your email address will not be published. Required fields are marked *

1,353

Szukałeś mnie na Instagramie?